Ojciec aktora przewidział własną śmierć. Opisał szokujące okoliczności
Matthew McConaughey zdobył się na niezwykle intymne wyznanie. Zdobywca Oscara za "Witaj w klubie" opisał okoliczności, w jakich zmarł jego ojciec. Okazuje się, że umierając mężczyzna spełnił swoje marzenie.
Matthew McConaughey przygotowuje się do wydania wspomnień. Książka ma nosić tytuł "Greenlights". Z tej okazji w magazynie "People" ukazała się duża rozmowa z aktorem, w której zdobył się na niezwykle intymne wyznanie.
50-latek, którego mogliśmy ostatnio oglądać w komedii "Dżentelmeni", opowiedział o okolicznościach, w jakich zmarł jego ukochany ojciec. Okazuje się, że James Donald McConaughey odszedł tak, jak zawsze chciał – w łóżku ze swoją żoną Kay.
- Zadzwoniła do mnie mama. "Umarł twój tata". Ugięły mi się kolana. Nie mogłem w to uwierzyć. Był moim tatą. Nikt ani nic nie mogło go zabić. Z wyjątkiem mamy. Zawsze powtarzał mi i moim braciom: "Chłopcy, kiedy odejdę, będę kochać się z waszą matką". I tak się stało. Miał atak serca, kiedy szczytował – mówi bez ogródek McConaughey.
Największe metamorfozy gwiazd
Donald McConaughey zmarł w 1992 r. Jego związek z matką aktora był bardzo burzliwy. Para dwukrotnie się rozwodziła i trzy razy mówiła sobie "tak". Matthew został poczęty niedługo po ich trzecim ślubie.
O niełatwej relacji między swoimi rodzicami również będzie można przeczytać w nadchodzących wspomnieniach.
- Bywali agresywni. Tak właśnie się komunikowali, piszę o tym w swojej książce. Dwa razy się rozwodzili, trzy razy pobierali, między nimi było jak podczas sztormu na Oceanie Spokojnym - tłumaczy McConaughey.
W styczniu tego roku podczas rozmowy z dziennikarzami promującej komedię "Dżentelmeni" Matthew McConaughey i Hugh Grant żartowali, że poznali ze sobą swoich owdowiałych rodziców.
- Jego ojciec ma 91 lat, moja matka 88 - powiedział McConaughey w wywiadzie dla "Entertainment Tonight". - "Więc czemu nie? W przyszłym tygodniu mają się spotkać i prawdopodobnie nie zobaczymy ich przez resztę nocy.