I po pierścionku. Okradziono Ciupę na lotnisku
Ola Ciupa z pewnością nie tak wyobrażała sobie zakończenie romantycznego wyjazdu z ukochanym. Gdy po wakacjach otworzyła walizkę, okazało się, że z bagażu zniknął jej pierścionek zaręczynowy. Modelka była załamana!
Ola Ciupa nie spodziewała się, że krótki urlop na uwielbianej przez gwiazdy greckiej wyspie Mykonos zakończy się płaczem. I choć cały wyjazd był jak ze snów (w końcu świętowała z narzeczonym rocznicę zaręczyn), sytuacja na lotnisku kompletnie wytrąciła ją z równowagi. Okazało się bowiem, że z jej bagażu zniknął pierścionek wart 20 tys. złotych.
- Nie lubię nosić biżuterii na co dzień i zakładam ją okazyjnie np. na randkę z narzeczonym. Pierścionek był schowany do walizki, a po powrocie z Mykonos okazało się, że już go nie ma. Dostałam mnóstwo wiadomości od ludzi, którym przeróżne rzeczy skradziono z walizek na lotnisku. Szkoda, że u nas trafiło na coś tak sentymentalnego - wyznała z żalem w rozmowie z "Super Expressem".
Narzeczony Ciupy, widząc jej panikę, zaczął ją uspokajać. Zapewnił, że pierścionek to jedynie rzecz materialna i obiecał, że wkrótce kupi jej "kolejny, jeszcze piękniejszy". Jak powiedział, tak zrobił i na palcu modelki zalśnił nowy diament.
"Jak to mówią, nie ma tego złego... Poprzedni został skradziony, za to nowy jest z moich snów" - napisała Ciupa na Instagramie, pokazując przy okazji okazałą błyskotkę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram