Justyna Kowalczyk
Depresja nie oszczędziła również naszej olimpijskiej multimedalistki w biegach. Po głośnym wywiadzie dla serwisu Sport.pl, w którym otwarcie mówiła o swojej chorobie, cała Polska jej kibicowała. - Walczę z ciągłymi nudnościami, zasłabnięciami, gorączkami po 40 stopni, z lękami (...) Bywały takie dni, gdy jedynym widokiem był sufit w pokoju. Gdy nie miałam siły ani chęci wstać z łóżka, a jedynym pytaniem było: "po co?". Dodatkowym problemem było to, że farmakoterapia nie dawała efektów. Reagowałam utratami świadomości, jeszcze większymi nudnościami, trzęsawkami i lękami - opowiadała w wywiadzie.
Kowalska mówiłą, że za problemami psychicznymi stoi jej życie prywatne. Gwiazda sportu przyznała, że dzięki temu wywiadowi stanęła na nogi - To było najlepsze, co mogłam zrobić. Ratowałam się. Byłam w tragicznym stanie psychicznym i bardzo złym fizycznym (...) Postanowiłam, że muszę odciąć się od przeszłości, a to będzie najlepszy sposób (...) Jak juz to zrobiła, mogłam się odbudować - tłumaczyła w wywiadzie dla "Newsweeka".