"Otworzę szkołę żon". Zaskakująca deklaracja Magdy Gessler
Magda Gessler od lat funkcjonuje w mediach jako autorytet kulinarny. Nie od dzisiaj też publicznie doradza w sprawach damsko-męskich. Jej ostatnie porady mogą jednak zaskoczyć nawet jej wiernych fanów.
Magdzie Gessler trzeba oddać, że imponuje doświadczeniem związanym z prowadzeniem restauracyjnego biznesu i szeroką wiedzą na temat międzynarodowej kuchni. Swoimi patentami i spostrzeżeniami dzieli się najczęściej w "Kuchennych rewolucjach". Fani programu doskonale wiedzą, że restauratorka wkraczając do poszczególnych lokali, szybko potrafi diagnozować u właścicieli problemy rodzinne, a nawet te natury psychicznej.
Na ogół dzieli się trzeźwym oglądem sytuacji i trafnymi spostrzeżeniami. Tym samym dała się poznać jako czujna obserwatorka społeczeństwa. Ostatnio jednak zdarza jej się wygłaszać nie tyle kontrowersyjne, co mocno zaskakujące teorie.
Zobacz wideo: Magda Gessler wspomina: „Ścigała mnie mafia!”
Nie jest tajemnicą, że Gessler niemal na każdym kroku podkreśla, że docenienie własnej zmysłowości gwarantuje nie tylko dobre samopoczucie, ale i sukcesy niemal na każdym polu: w kuchni, w związku czy codziennym życiu, a energia seksualna pomiędzy kobietą i mężczyzną potrafi inspirować i napędzać do działania. Tym razem jednak dziwią się nawet jej najwięksi fani. Ostatnio bowiem udzieliła dość dziwnego wywiadu Pomponikowi, w którym stwierdziła, że kryzysy w związkach czy trudność w znalezieniu odpowiedniej pary wynika z tego, że dzisiejsze kobiety są "zbyt mocne".
Zdaniem Gessler, dzisiejsze kobiety często nie tylko dominują mężczyzn, ale nawet ich osaczają. W efekcie ci... zwyczajnie się ich boją. Co więcej, pokusiła się nawet o kuriozalną teorię, że to dlatego niektórzy decydują się na związki z mężczyznami. Jakby tego było mało, damsko-męski wątek pociągnęła na spotkaniu See Bloggers w Łodzi. Tam wyznała, że... ma zamiar otworzyć "szkołę żon".
– Otworzę szkołę żon, żeby nauczyć wszystkie kobiety, jak dbać o mężczyzn. Żeby byli szczęśliwi, żeby byli nasi, a nie jakichś obcych nastoletnich blondynek. Trzeba wiedzieć, jak kochać mężczyznę, jak robić, żeby był stuprocentowo męski bez viagry - wyznała publiczności. Dodała też, że sama może służyć za przykład. - Trzeba wiedzieć, co robić, by był z kobietą jak mój, dwadzieścia lat na odległość - cytuje występ restauratorki "Fakt".
Na tym się nie skończyło. Gessler nie omieszkała stwierdzić, że żeby rozwiązać problem z kryzysem męskości, trzeba mężczyzn.... chronić. – Uważam, że mężczyźni są bardzo poszkodowani i muszą robić bardzo dużo. Są zajechani przez mocne kobiety. Uważam, że mężczyzn należy chronić jako gatunek zanikający - uznała. Zgadzacie się?