"Pamiętam Anię na wózku". Te słowa jej nauczycielki poruszają
Na gdyńskim IX liceum ogólnokształcącym odsłonięto mural z Anną Przybylską. Aktorka była absolwentką tej szkoły. Wciąż pracują w niej nauczyciele, którzy uczyli Przybylską, a potem jej córkę Oliwię. Jeden z tabloidów porozmawiał z Dorotą Twarowską, która uczyła angielskiego obie panie.
W czwartek 15 września podczas Konkursu Głównego na festiwalu filmowym w Gdyni wyświetlono długo oczekiwany dokument o życiu, karierze i ostatnich latach życia Anny Przybylskiej. Recenzję "Ani" możecie przeczytać w naszym tekście. Nie było to jedyne wydarzenie związane ze zmarłą osiem lat temu aktorką. Na chwilę przed premierą filmu w Gdyni został odsłonięty mural, na którym widnieje Przybylska z dziećmi. Taki obraz pojawił się na ścianie IX liceum ogólnokształcącego, do którego chodziła aktorka.
"Faktowi" udało się porozmawiać z Dorotą Twarowską, która uczyła Przybylską cztery lata. - Maturę zdała w 1997 roku. To była super dziewczyna, znali ją wszyscy. To była szalona i prawdziwa dziewczyna. Jest takie nagranie, w którym Ania opowiada, że gdyby zarobiła pieniądze, wydałaby je na zwiedzanie Polski. I byłam na wycieczce z jej fajną klasą o profilu humanistycznym. Jej wychowawczyni też już odeszła, więc mam nadzieję, że gdzieś tam się z Anią bawią - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Siostra Anny Przybylskiej wspomina aktorkę
Twarowska wyjawiła, że choć Ania w wieku 16 lat po raz pierwszy pojechała na casting do filmu, to jednak nie była do końca pewna, że chce zostać aktorką. - Ania w trzeciej klasie oznajmiła, że chce rozszerzyć biologię, bo chce zostać lekarzem. Z perspektywy czasu dobrze, że to nie wyszło. Ona była szalona, miała bajerę, byłą wielką komediantką. A jednocześnie była to taka skromna, prawdziwa dziewczyna z sąsiedztwa - stwierdziła.
Nauczycielka wyznała, że śmierć Przybylskiej mocno ją dotknęła. - Nie wierzyłam, że Ania umarła. Pamiętam Anię na wózku, ale nie chcę jej takiej pamiętać, wolę tę cudną dziewczynę z pięknymi oczami i głosem, który jest niepowtarzalny. Oliwka też ma tę chrypę matki, bardzo fajną - wyznała.