Paris Hilton też była trzymana w izolatce. Drew Barrymore przeżyła to samo
- Czuję, jakbym oglądała lustrzane odbicie wszystkiego tego, co przeszłam - powiedziała aktorka poruszona wyznaniem Paris Hilton.
Amerykańska celebrytka pojawiła się w programie "The Drew Barrymore Show" w zwiazku z promocją najnowszego filmu na swój temat. W połowie września w serwisie You Tube premierę miał dokument "This is Paris" pokazujący "prawdziwą historię" prawnuczki hotelowego magnata. W rozmowie z Barrymore celebrytka wróciła do traumatycznych wspomnień z czasów, gdy była nastolatką. Przyznała, że podobnie jak aktorka, ona także była zamykana w izolatce. Wspomniała, że w szkole z internatem, do której wysłali ją rodzice, właśnie za pomocą izolacji próbowano wymusić posłuszeństwo wśród uczniów. 39-letnia dziś gwiazda mówi wprost, że w placówce ona i wielu jej rówieśników doświadczyło emocjonalnej i fizycznej przemocy. Twierdzi, że raz w izolatce spędziła 20 godzin po tym, jak odmówiła przyjęcia "tajemniczych" pigułek.
Hilton nie ma wątpliwości, że te doświadczenie odcisnęło poważny ślad w jej psychice. Przyznała, że cierpi na Zespół Stresu Pourazowego, a decyzja o wysłaniu jej do szkoły z internatem była wyrazem nadopiekuńczości ze strony rodziców.
Kilka lat temu było o nich głośno. Jak dziś wyglądają siostry Hilton?
- Nie zasłużyłam na to, by tam jechać. Moja mama i tata byli po prostu bardzo surowi i chcieli mnie chronić za wszelką cenę. Kiedy mieszkałam w Los Angeles, nie wolno mi było chodzić na randki, nie mogłam nosić makijażu, nie mogłam chodzić na szkolne imprezy. Oni po prostu nie chcieli patrzeć na to, jak dorastam - stwierdziła Paris.
Wsłuchana w jej historię Drew Barrymore nie kryła poruszenia, ale i przyznała, że opowieści Paris do złudzenia przypominają jej własne doświadczenia.
- Czuję, jakbym oglądała lustrzane odbicie wszystkiego tego, co przeszłam - wyznała Barrymore i opowiedziała o swoich wspomnieniach z izolatki. W przeciwieństwie do Hilton, aktorka nie oceniła jednak swoich doświadczeń jednoznacznie negatywnie. Jej zdaniem, tymczasowa izolacja uratowała jej życie.
- Moja mama po prostu nie wiedziała już, co ze mną zrobić. Brałam narkotyki, byłam całkowicie poza kontrolą - mówiła 45-letnia Barrymore. - Po prostu nie wiedziała, gdzie jeszcze może zwrócić się o pomoc - kontynuowała aktorka. - To miejsce naprawdę mi pomogło i uratowało mi życie - stwierdziła.