Paschalska jest gwiazdą TVP, ale poparła Strajk Kobiet. "Nie obawiasz się, że za poglądy możesz wylecieć?"
Kaja Paschalska od ponad 20 lat jest związana z telewizją publiczną. A jednak, kiedy po kilku miesiącach od wydania wyroku ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego opublikowano go, wsparła Strajk Kobiet. Powinna obawiać się o pracę?
Kaja Paschalska od 24 lat gra w "Klanie". Wciela się w córkę doktora Lubicza, Olę. Dorastała na planie telenoweli, a widzowie śledzili jej rozwój. Teraz aktorka ma prawie 35 lat, jest dojrzałą kobietą, która nie obawia się przedstawiać swoich poglądów. Nawet wówczas, gdy mogą kosztować ją posadę. Paschalska w jednym z instagramowych wpisów poparła Strajk Kobiet, który jest przedstawiany przez TVP w bardzo negatywny sposób. Fani natychmiast zaczęli pytać ją o to, czy obawia się, że "za poglądy może wylecieć". Odpowiedziała.
"Rzadko tu bywam ostatnio, bo dobija mnie to wszystko, co się dzieje... Pandemia, kryzys, a na dokładkę jeszcze to...
A i tak uważam się za szczęściarę, bo los do tej pory nie postawił mnie przed najtrudniejszymi życiowymi wyborami. Mam za co żyć, realizuję swoje największe marzenie, jestem zdrowa. Ale mam tę świadomość, że ta historia może kiedyś być o mnie...
Kaja Paschalska: "Jestem absolutnie tolerancyjną osobą"
Do wszystkich, którzy przeżywają teraz dramat - nie poddawajcie się. Szukajcie pomocy. Są jeszcze ludzie pełni empatii" - napisała Paschalska. Post był komentowany przez jej fanów. Jedna z osób zapytała wprost: "Nie obawiasz się, że za poglądy możesz wylecieć?".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kaja odpisała: "Gram w 'Klanie' od 24 lat. Rządy wielokrotnie się zmieniały, jego formuła pozostała taka sama. Niezwiązana z polityką, a z codziennymi (a czasem całkiem niecodziennymi) problemami każdego człowieka".