Paul Reubens nie żyje. Amerykański aktor miał 70 lat

Informacja o śmierci Paula Reubensa obiegła amerykańskie media w poniedziałek po południu. "Wczoraj wieczorem pożegnaliśmy Paula Reubensa, kultowego amerykańskiego aktora, komika, scenarzystę i producenta, którego ukochana postać Pee Wee Hermana zachwyciła pokolenia dzieci i dorosłych swoim pozytywnym nastawieniem, kaprysem i wiarą w znaczenie życzliwości" - można przeczytać w oświadczeniu na oficjalnym koncie Reubensa na Instagramie, na które powołują się m.in. CNN czy serwis "New York Post".

Jak podaje to ostatnie źródło, aktor zmarł na skutek choroby nowotworowej, z którą przez ostatnie kilka lat dzielnie walczył "ze swoją charakterystyczną wytrwałością i dowcipem". W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie znajdziemy także słowa samego Reubensa adresowane bezpośrednio do jego fanów. Aktor m.in. przeprasza swoich fanów za to, że nie informował o swojej chorobie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Proszę, przyjmij moje przeprosiny za to, że nie upubliczniłem tego, z czym miałem do czynienia przez ostatnie sześć lat. Zawsze czułem ogromną miłość i szacunek ze strony moich przyjaciół, fanów i sympatyków. Bardzo was wszystkich kochałem i cieszyłem się z tworzenia dla was sztuki" - napisał przed śmiercią.

Paul Reubens kojarzony był przede wszystkim z rolą Pee Wee Hermana z filmu w reżyserii Tima Burtona z 1985 roku. Trzy lata później perypetie tytułowego bohatera doczekały się kolejnej fabularnej odsłony ("Pee Wee Herman w cyrku"), a następnie także serialu "Pee-wee's Playhouse". W 2016 roku na Netfliksie pojawił się kolejny film nawiązujący do kultowej serii sprzed lat zatytułowany "Pee Wee's Big Holiday".

Poza wspomnianą rolą aktorski talent Reubensa można było podziwiać w takich filmach i serialach jak: "DC's Legends of Tomorrow", "Gotham" i "The Blacklist". Ostatnia produkcja z udziałem Reubensa to miniserial "Mozaika" z 2018 roku.