Paulina Gałązka o scenach seksu. "Są dość techniczne"
Aktorka odegrała kilka erotycznych scen w "Dziewczynach z Dubaju". Zdradziła, że nie są tak trudne, jak mogłoby się wydawać.
"Dziewczyny z Dubaju" to jeden z najgłośniejszych tytułów tego roku w polskich kinach. W główną rolę wciela się Paulina Gałązka, znana z serialu "Pierwsza miłość". W filmie Marii Sadowskiej ma kilka odważnych scen erotycznych. Zagrała też scenę brutalnego gwałtu. W rozmowie z "Super Expressem" Gałązka zdradziła, czy takie sceny są trudne.
- Czytałam scenariusz, zanim rozpoczęłam zdjęcia, więc wiedziałam, na co się godzę... Mieliśmy próby przed kręceniem scen intymnych. Plan był zabezpieczany, nie było na planie tyle osób, co normalnie, więc nie miałam problemu. To są trudne sceny, ale jest trudniejszy rodzaj scen, np. czyjaś śmierć, utrata kogoś bliskiego, wielki zawód czy rozczarowanie. Sceny intymne są dość techniczne, dlatego wbrew pozorom są łatwiejsze.
Aktorka wyjaśniła też, w jaki sposób kręci się sceny intymne: - Trzeba technicznie wszystko dobrze ustalić, np. "ty mnie tutaj będziesz dotykać, ja ciebie tutaj itd.". Wszystko też jest oparte na wzajemnym zaufaniu z partnerem filmowym. To jest moja praca, takie sceny mam w umowie i za to mi płacą, ale musi tak wyglądać, żeby widzowie myśleli, że wszystko nie jest techniczne, a dzieje się naprawdę.
Paulina Gałązka: nas aktorki nazywa się histeryczkami, gdy wyznaczamy swoje granice
Gałązka nie ma problemu z akceptacją swojego ciała, ale zdradziła, że spotyka się z przykrymi komentarzami na swój temat: - Generalnie bardzo dobrze się czuję ze swoim ciałem, ale ciągle słyszę od jakichś kobiet: "Boże, ty coś jesz, jak ty wyglądasz". To jest okropne. Jak nie mam kompleksów sama ze sobą, tak dowiaduję się od innych kobiet rewelacji na temat mojego wyglądu.