Paulina Młynarska zabrała głos ws. wyborów. Mówi stanowcze "nie"
Paulina Młynarska nie kryje oburzenia decyzjami rządu. Jej zdaniem wybory prezydenckie nie powinny odbywać się w maju.
Od długiego czasu w Polsce dyskutuje się na temat wyborów prezydenckich, które planowane były na maj. W związku z pandemią koronawirusa wielu obywateli liczy na to, że termin ten ulegnie zmianie. Władze mają odmienne zdanie na ten temat i planują, jak można przeprowadzić je zdalnie.
Wybory korespondencyjne spotykają się z krytyką wielu Polaków. Osoby publiczne chętnie zabierają głos w tej debacie. Ostatnio postanowiła się w tej kwestii wypowiedzieć m.in. Paulina Młynarska.
- Nie miałam i nie mam zamiaru brać udziału w tych wyborach. Po raz pierwszy w życiu! Po prostu uważam, że będą nieważne - zaczęła swój post dziennikarka.
ZOBACZ: Młynarska przyłącza się do apelu Stuhra
W dalszej części Młynarska podkreśliła, że obywatele nie mogą liczyć na polityków.
- Większość z nich nie ma pojęcia jak nas wyprowadzić z tego kryzysu. Liczmy na siebie. Na własny rozum, małe wspólnoty i zapisaną w genach zdolność przetrwania. Wspomagajmy służbę zdrowia i tych oraz te, którzy i które dla nas pracują w różnych sektorach. Każde działanie poprzedzajmy refleksją: jestem właśnie częścią problemu, czy rozwiązania?
Fani Pauliny Młynarskiej solidaryzują się z nią w komentarzach. Niektórzy z nich piszą, że również nie zamierzają brać udziału w wyborach, inni zgadzają się z faktem, że każdy powinien zadbać o siebie w tym specyficznym czasie i nie oglądać się na polityków.
"Również nie zamierzam głosować w tym cyrku, ale obawiam się, że oni i tak powiedzą, że frekwencja była, a wybory uznane!",
"To jest sytuacja jak w patologicznej rodzinie - my sobie radzimy nie dzięki temu, że mamy rząd tylko pomimo tego, że go mamy",
"Jak zawsze zdani na siebie".
Trwa ładowanie wpisu: facebook