Phil Collins dumny ze śpiewającej córki
Phil Collins jest szczęśliwy, że córka, Lily, chociaż częściowo poszła w jego ślady.
Dziewczyna postanowiła zostać aktorką, a w najnowszym filmie miała okazję wykazać się także muzycznym talentem, co bardzo ucieszyło jej ojca - perkusistę, wokalistę i autora piosenek. 27-latka zaśpiewała bowiem utwór "Rules Don't Apply" do filmu o tym samym tytule w reżyserii Warrena Beatty, który opowiada o Howardzie Hughesie.
- Nic mu nie powiedziałam - opowiada Lily. - Dowiedział się, gdy wysłałam mu trailer, w którym śpiewam. Powiedział, że byłam wspaniała. Był bardzo dumny i naprawdę się cieszył.
Warren Beatty stanął za kamerą, a także pojawił się w roli Howarda Hughesa w obrazie "Rules Don't Apply". Nowa adaptacja życia neurotycznego milionera utrzymana jest w lekkim tonie i koncentruje na jego romansach. Lily Collins wciela się w młodą aktorkę, a Alden Ehrenreich w jej szofera. Wkrótce zakochują się w sobie, co nie podoba się Hughesowi.
W obsadzie znaleźli się również Haley Bennett, Alec Baldwin, Matthew Broderick, Candice Bergen, Steve Coogan, Martin Sheen, Ed Harris, Oliver Platt i Annette Bening.
Artystka już wcześniej miała okazję zaprezentować odziedziczony po tacie talent. Na potrzeby obrazu "Królewna Śnieżka" nagrała utwór "I Believe in Love".
Phil Collins niedawno ogłosił minitrasę. W czerwcu 2017 roku wystąpi w Londynie, Kolonii i Paryżu. Anglik wylansował przeboje "In the Air Tonight", "Against All Odds", "Sussudio" czy "Another Day in Paradise". Jest jednym z trzech wykonawców, obok Paula McCartneya i Michaela Jacksona, który sprzedał ponad 100 milionów płyt solo i z zespołem.