Pijany gwiazdor "Na Wspólnej" awanturował się na ulicy. Trafił na izbę wytrzeźwień
Lech M., aktor znany z roli kardynała Stefana Wyszyńskiego w filmie "Karol. Człowiek, który został papieżem" oraz występów w "Na Wspólnej", trafił na izbę wytrzeźwieć, po tym jak wdarł się w awanturę z funkcjonariuszami policji. Do zdarzenia doszło w Zielonej Górze.
Chociaż początkowo nic nie zapowiadało awantury, gwiazdę hitu TVN i towarzyszące mu dwie kobiety musiały uspokajać trzy patrole policji.
Funkcjonariusze chcieli wylegitymować mężczyznę i kobiety - powiedziała "Faktowi" nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Jak donosi gazeta, Lech M. nie chciał pokazać policjantom dokumentów. Cała trójka zachowywała się ponoć agresywnie, dlatego patrol wezwał pomoc.
Doszło do przepychanek. W rezultacie Lech M. i dwie kobiety zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. Wszyscy spędzili tam noc. Cała trójka była kompletnie pijana. Lech M. wydmuchał dwa promile alkoholu. Przed południem obie kobiety wyszły z izby wytrzeźwień. Jedna dostała mandat w wysokości 100 zł, druga 500 zł. Lech M. został w izbie wytrzeźwień dłużej. Około 14.00 na izbie wytrzeźwień pojawili się policjanci, którzy ukarali aktora mandatem w wysokości 500 zł. Zapłaci on również 250 zł za nocleg w izbie. Personel zadbał, żeby aktor nie opuszczał budynku głównymi drzwiami. Wsiadł do wezwanej taksówki, wychodząc z izby bocznym wyjściem i ukrył się na tylnym siedzeniu, zakrywając twarz - podsumował swoją relację tabloid.