Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein mają dylemat
Do czasu pandemii prowadzili życie na dwa domy, w Warszawie i Gałkowie. Koronawirus wszystko zmienił. Czy czeka ich kolejna rewolucja?
Kiedy w połowie marca rząd zamknął szkoły i wprowadził pierwsze obostrzenia wywołane pandemią koronawirusa, rodzina Piotra Kraśki skorzystała z możliwości, jakie daje im dom na Mazurach. Wszyscy wynieśli się do Gałkowa, gdzie w posiadłości Ferensteinów ze stadniną od lat spędzają wolne dni i weekendy. Do Warszawy od czasu do czasu, z racji pracy w śniadaniowym programie TVN, dojeżdżał tylko Piotr Kraśko. Choć już niebawem cała rodzina mogłaby na stałe wrócić do Warszawy, okazuje się, że najmłodsi są temu niechętni. Jakiś czas temu Karolina Ferenstein przyznała, że dzieci nie tęsknią za stolicą.
"Nasze życie się zmieniło, przeprowadziliśmy się na Mazury w 99% i powrót do miasta dzieci sobie w ogóle nie wyobrażają" - napisała na Instagramie. Także Piotr Kraśko w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" zdradził, że wraz z żoną stoją przed trudną decyzją w zwiazku z tym, że dzieci doceniły życie na wsi.
Elegancka Karolina Ferenstein-Kraśko wsiada do samochodu za PÓŁ MILIONA
"Nie da się ukryć, że mamy dylemat. Chcą zostać tutaj i uczyć się online albo zmienić szkołę" - mówi o swoich pociechach gospodarz "Dzień dobry TVN". Jak podaje tygodnik, Karolina Ferenstein już zaczęła rozglądać się za nowymi szkołami w okolicy, ostatecznej decyzji o pozostaniu w Gałkowie na stałe jeszcze jednak nie podjęli. Nie tylko latorośle dziennikarza przywykły do życia z dala od zgiełku Warszawy. W ostatnich miesiącach Ferenstein wielokrotnie pokazywała fanom na Instagramie uroki sielskiego życia na Mazurach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram