Pochylał się nad każdym kwiatkiem. Teraz płaci za to wysoką cenę
COVID-19 odcisnął swoje piętno na życiu znanego ogrodnika. Alan Titchmarsh sześćdziesiąt lat spędził pochylając się nad kwiatami i krzewami. Teraz ponosi tego konsekwencje.
Wydaje się, że nie ma nic zdrowszego niż praca we własnym ogrodzie. Zwłaszcza gdy jest się prawdziwym pasjonatem i robi coś z wielkim entuzjazmem.
Niestety zła pozycja ciała, ciągłe nachylanie się może prowadzić do zmian w kręgosłupie, co spotkało najbardziej rozpoznawalnego angielskiego ogrodnika, pisarza i prezentera telewizyjnego, Alana Titchmarsha.
Prezenter, którego polscy widzowie znają głównie z programu "Pokochaj swój ogród" na kanale Domo+, mieszka z żoną Alison w malowniczym domu otoczonym imponującą zielenią.
- Mieszkam w miejscu, które jest piękne i mam nadzieję, że stało się piękniejsze. – wyznał na początku roku w "Living Magazine" - Upiększanie ziemi w jakiejkolwiek skali jest najwspanialszym przywilejem.
Zobacz też: Największe metamorfozy gwiazd
Czasami jednak skala ma znaczenie. Pandemia sprawiła, że w tym roku ponad siedemdziesięcioletni gospodarz telewizyjny, musiał zaopiekować się ogrodem bez udziału armii pomocników.
Samodzielne utrzymania hektara właściwego ogrodu i trzech akrów łąk dzikich kwiatów i stawu stanowiło nie lada wyzwanie kondycyjne. Alan Titchmarsh pracował w pocie czoła codziennie od 9:00 do 18:00. Teraz narzeka na poważne bóle pleców (przed którymi przestrzegał fanów już kilka lat temu, co widać na poniższym zdjęciu z Instagrama).
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jeszcze w 2014 roku geniusz botaniki ujawnił, że przyjmuje statyny, aby uniknąć choroby serca, która zabiła jego ojca i innych męskich krewnych. Już wtedy czuł, że potrzebuje zwolnić, przemyśleć swoje zdrowie i zadbać o siebie. Teraz doszły problemy z kręgosłupem.
Pomimo przyrzeczenia zwolnienia i problemów zdrowotnych Alan został wybrany na prowadzącego nowy program ITV. Skierowany do widzów zniechęconych do polityki i gotowania na ekranie. "Love Your Weekend", bo tak będzie nazywał się program, jest zapowiadany jako święto "wszystkiego, co wspaniałe w brytyjskiej wsi, sztuce i rzemiośle, manufakturze i produkcji". Czy pozwoli to odpocząć jego plecom?