Roman Polański i Sharon Tate
Polański ożenił się z Kwiatkowską w 1959 roku. Oświadczył się jej, aby nie odeszła do innego - gdy ich związek przeżywał kryzys, aktorka zainteresowała się scenografem. Polański za wszelką cenę nie chciał dopuścić do zakończenia łączącej ich relacji. Pragnął być z Barbarą prywatnie i pracować z nią, ale gdy już udało mu się reżyserować sceny z jej udziałem w produkcji "Zezowate szczęście", źle ją traktował, był dla aktorki i partnerki niewyrozumiały, wręcz okrutny.
A jednak nie zostawiła go wtedy. Kariera Barbary kwitła - grała w zagranicznych filmach, a Polański był jej agentem. Sam nie odnosił spektakularnych sukcesów. To ona w tym związku była gwiazdą - pracowała, zarabiała.
Ostatecznie Kwiatkowska-Lass, bo takie nazwisko przyjęła za granicą, zdecydowała się na rozwód, gdy Polański okazał się niewierny. Byłem zbyt dumny, by przyznać, że mnie rzuciła - wyznał później reżyser. W 1962 roku wrócił do Polski i skupił się na własnej karierze. Barbara została we Włoszech. Wkrótce wyszła za mąż za Karlheinza Bohma.
Drugą żoną Polańskiego została Sharon Tate. Pobrali się w 1968 roku. Ich związek zakończyła tragiczna śmierć gwiazdy - w 1969 roku do domu Polańskiego i Tate w Los Angeles włamało się kilka osób z sekty Charlesa Mansona. Gwiazda miała rodzić za mniej więcej dwa tygodnie, z niecierpliwością czekała na powrót męża z Londynu. Aktorkę w zaawansowanej ciąży i jej znajomych, którzy akurat spędzali u niej noc, okrutnie zamordowano.
Reżyser po tym wydarzeniu nie mógł się otrząsnąć przez wiele lat.