To nie są sztucznie stworzone autorytety
Chcemy też pokazać, że te jednostki, wybitne w swoich dziedzinach, osoby, za którymi stoi wspaniały dorobek, mają do siebie dystans, że takie szkalowanie tak naprawdę nie przekreśli ich osiągnięć (mimo że mocno irytuje). To nie są sztucznie stworzone autorytety, czy elity z nominacji, dlatego mogą sobie pozwolić na luksus autoironii.
Mimo jednoznacznych konotacji z wydarzeniami aktualnymi, nie jest to projekt czysto interwencyjny, czy stricte polityczny (brak polityków wśród portretowanych). To raczej głos w obronie zdrowego rozsądku i zwykłej przyzwoitości. I sprzeciw wobec zwykłego chamstwa, bezkarnego sortowania i obrażania obywateli, dyktatury ciemniaków i frustratów, legitymizacji nieudacznictwa, zaściankowości, tępej martyrologii i ciemnogrodzkiego mesjanizmu (Polska, jako Chrystus Narodów).