Przełomowy moment. "Wielka czwórka" znowu razem
Ten widok, mimo smutnych okoliczności, niewątpliwie ujął miłośników rodziny królewskiej. William, Kate, Harry i Meghan znów pojawili się publicznie razem. Pary książęce spotkały się z rodakami przed zamkiem Windsor. Jak się okazuje, wszystko za sprawą króla.
Wielka Brytania, ale przede wszystkim rodzina królewska, opłakuje stratę ukochanej mamy, babci i królowej. Elżbieta II niewątpliwie była niezwykłym spoiwem całej rodziny. To ona była opoką swoich bliskich w tych radosnych, jak i trudnych momentach. Niewątpliwie więc, w obliczu towarzyszenia jej w jej ostatniej drodze, niezwykle istotne dla Windsorów jest, by trwać w zgodzie i ramię w ramię pożegnać królową z godnością.
Niemniej ważne jest wzajemne okazywanie sobie wsparcia po tak dojmującej stracie. Dlatego tym bardziej poruszającym widokiem był spacer obu par książęcych po posiadłości Windsor. Relacje rodzinne, szczególnie pomiędzy braćmi, były w ostatnim czasie szeroko omawiane, ale trudno stwierdzić, by były wyjątkowo ciepłe.
Zobacz wideo: Tłumy pod Pałacem Buckingham żegnają królową Elżbietę II
Harry, który wraz z Meghan zdecydował się odciąć od rodziny i przenieść całe swoje życie do Stanów Zjednoczonych, nie utrzymywał szczególnie częstych kontaktów. W Londynie pojawiał się tylko okazjonalnie. Z bratem spotkał się ostatnio wtedy, kiedy wspólnie odsłaniali pomnik księżnej Diany. Teraz nie tylko publicznie okazali sobie wsparcie w żałobie, ale wyszli do Brytyjczyków, by wzajemnie dodać sobie otuchy w trudnym czasie.
Jak podaje "Daily Mail", doszło do tego za sprawą króla Karola. To ojciec kazał Williamowi zaprosić Harry’ego. Omid Scobie, dziennikarz relacjonujący uroczystości żałobne na dworze, podkreśla, że bezsprzecznie jest to przełomowy gest obu książąt. To również pierwszy raz, gdy pokazali się razem od marca 2020.
- Bez wątpienia, to znaczący moment w życiu każdego z nich - stwierdził na łamach dziennika. - Książę Walii zdał sobie sprawę, jak istotne jest okazanie ich zjednoczenia dla królowej, szczególnie w tak tragicznym czasie dla całej rodziny - dodał.