Przeszła podwójną mastektomię. Zdecydowała się na kolejny krok: histerektomię
Sandra Lee, amerykańska osobowość telewizyjna, kilka lat temu usłyszała, że ma raka piersi. Po terapii zdecydowała się usunąć obie piersi. Teraz informuje, że odważyła się w końcu na kolejny ważny krok, by być zdrowa: usuwa macicę.
W Polsce raka piersi diagnozuje się u blisko 19 tys. kobiet rocznie. Codziennie kilkanaście Polek dowiaduje się, że ma raka. Specjaliści nie od dziś powtarzają, że absolutnie kluczowa jest profilaktyka, bo w ten sposób można wykryć problemy na wczesnym etapie choroby. Regularne badania są bardzo ważne, o czym przekonała się Sandra Lee - osobowość amerykańskiej telewizji i guru lifestyle'u, jak sama lubi siebie nazywać. Lee wygrała kilka nagród Emmy za swoje programy telewizyjne, które można oglądać m.in. w HGTV czy Discovery Family.
Wiosną 2015 r. zdiagnozowano u niej raka piersi na wczesnym etapie. Publicznie opowiedziała o chorobie i dokumentowała jej przebieg. Leczenie Sandry pokazano w dokumencie HBO "RX: Early detection. A cancer journey with Sandra Lee". Gwiazda zdecydowała się pójść śladem Angeliny Jolie i usunęła obie piersi.
Zobacz: Alicja Czarnecka usunęła piersi. Opowiedziała o swojej walce z rakiem
Po kilku miesiącach od leczenia Lee dokonała podwójnej mastektomii, a następnie zdecydowała się na zabieg rekonstrukcji piersi. Niestety wdała się infekcja i Lee musiała trafić ponownie do szpitala. Wszystkie te przejścia w szpitalach sprawiły, że nie podjęła się od razu operacji usunięcia macicy, choć sugerowano jej to, by rak ponownie się nie rozwinął. Odkładała to aż 7 lat.
1 marca Sandra poinformowała, że zdecydowała się ostatecznie na histerektomię.
"W ostatnich latach przyglądałam się i podziwiałam odwagę innych kobiet, które publicznie opowiadały o swoim zdrowiu, choć sama siedziałam pełna strachu. Kobiety odważne jak mama mojej przyjaciółki, która niestety przegrała walkę z rakiem piersi, który zajął jej jajniki. Przyznaję, byłam trochę zażenowana sobą, że nie miałam takiej odwagi, by wejść na kolejny etap walki o siebie. Aż do teraz" - napisała.
"Gdy to czytacie, ja przechodzę histerektomię. (...) Po tym zabiegu żadne straszne widmo nie będzie nade mną wisieć" - dodała.
"Mam nadzieję, że to doda odwagi innym, którzy muszą przejść taki zabieg i wykorzystają teraz tę okazję, by móc żyć szczęśliwie i w zdrowiu. Żyjmy codziennie swoim najlepszym życiem" - pisze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram