Jan Englert, Beata Ścibakówna
To był koniec przyjaźni obu aktorek. Beata wybrała lojalność wobec męża i przestała widywać się z Grażyną. Po kilku latach od tego zdarzenia, kiedy scena narodowa świętuje jubileusz 250-lecia, Englert nadal nie zaprasza Szapołowskiej na oficjalne obchody. Nie pojawiła się ona nawet na premierze „Kordiana”, która zgromadziła wszystkie osoby związane z teatrem.
To był koniec przyjaźni obu aktorek. Beata wybrała lojalność wobec męża i przestała widywać się z Grażyną. Po kilku latach od tego zdarzenia, kiedy scena narodowa świętuje jubileusz 250-lecia, Englert nadal nie zaprasza Szapołowskiej na oficjalne obchody. Nie pojawiła się ona nawet na premierze „Kordiana”, która zgromadziła wszystkie osoby związane z teatrem.
Jednak podczas niedawnego pokazu biżuterii, kiedy obie panie minęły się bez słowa na korytarzu, Beata zrozumiała jak bardzo tęskni za dawną przyjaciółką. Jak donosi tygodnik „Na żywo” to właśnie skłoniło ją do działania.
- Tłumaczy mężowi, że powinien przestać unosić się honorem i odnowić relacje z Grażyną. Dla dobra teatru, ale i z miłości do niej – mówi znajoma pary w jednym z wywiadów.
Czy dawna przyjaźń ma szansę odrodzić się na nowo?