Reklama wyprowadziła Annę Muchę z równowagi. Padają mocne słowa
Gdy ktoś jej zajdzie za skórę, to nie przebiera w słowach. Tym razem nie spodobała się reklama, którą usłyszała w radiu. Upust emocjom dała na instagramowej relacji. Musiała się nieźle zdenerwować.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
- Właśnie wsiadłam do samochodu i włączyłam radio - zaczęła na Instagramie mocno podniesionym głosem. Z każdym kolejnym zdaniem wyjaśniała, co ją tak zdenerwowało.
- Rzadko kiedy się do tego stopnia wkurzam. Usłyszałam właśnie, moje drogie panie, że wynaleziono cudowny lek. Nie wiem, czy wiesz, ale twoje dziecko, które zostało urodzone przez cesarskie cięcie i nie przechodziło przez drogi rodne kobiety, nie otrzymało właściwych witamin. Dlatego też firma farmaceutyczna ma dla ciebie witaminki. Są wspaniałym rozwiązaniem dla takiego maluszka, które się właśnie urodziło. Wszystko przez to, że ty niestety nie wypchnęłaś go przez swoje drogi rodne, tylko zdecydowałaś się na cesarkę - mówiła wściekła, streszczając przekaz reklamy.
Nie mogło też zabraknąć apelu do kogoś, kto tę reklamę stworzył. - Otóż drodzy twórcy reklam. Nasze dzieci urodzone przez cesarkę rozwijają się prawidłowo - zapewniła i dodała na koniec: - Twórca tej reklamy oraz osoba, która zgodziła się taką reklamę umieścić oraz zapłacić za nią, został nie tylko podduszony w czasie porodu i miał bezdech taki, który po prostu spowodował niedotlenienie mózgu, ale także był grubo owinięty pępowiną - tym samym przekazała też "pozdrowienia" i poleciła zastanowić się nad pozytywnym przekazem.
W trakcie nagrań aktorka przeklinała i zaznaczyła, że to będzie relacja "tylko dla dorosłych".
Widzieliście relację Anny Muchy?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.