Rick Anderson nie żyje. Kultowy basista miał 75 lat
Zmarł Rick Anderson, basista i współzałożyciel zespołu The Tube. Muzyk miał 75 lat. W czułych słowach pożegnali go koledzy z grupy.
O śmierci muzyka poinformował zespół The Tubes. "Straciliśmy naszego brata" - napisali muzycy w poruszającym oświadczeniu.
"Rick wniósł do zespołu nieustającą życzliwość, którą dzielił się z nami przez 50 lat. Jego miłość płynęła przez grę na basie. Niech spoczywa w pokoju" - czytamy w komunikacie.
Anderson był związany z zespołem blisko 50 lat. Grał na wszystkich albumach zespołu The Tubes od 1975 do 1996 roku. Pozostał aktywny do końca - jeszcze w tym roku ruszył z kolegami w trasę koncertową.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
The Tubes byli znani z dzikich, bardzo teatralnych występów z wyszukaną scenografią, licznymi rekwizytami oraz przemyślaną choreografią. To właśnie one przyniosły im największą sławę. Gupa w swoim dorobku miała również wiele nośnych przebojów. Jednym z najbardziej znanych jest "She’s a beauty".
Przyczyna śmierci Andersona nie została podana do publicznej wiadomości. "Billboard" podaje, że basista jest kolejnym członkiem The Tubes, którego grupa pożegnała w tym roku. W kwietniu zmarła wokalistka zespołu, Re Styles. Odeszła w wieku 72 lat.