Rihanna nadal darzy sentymentem Chrisa Browna: "Naprawdę go kocham"
Rihanna i Chris Brown tworzyli jeden z najbardziej toksycznych związków w historii showbiznesu. Jak się okazuje, wokalistka nadal darzy uczuciem byłego partnera.
Zanim Rihanna i Chris Brown poukładali swoje życie prywatne na nowo, swego czasu byli jedną z najgłośniejszych par w showbiznesie. Na początku 2009 r. piosenkarz dotkliwie pobił ówczesną partnerkę, która musiała przez to odwołać swój występ na gali wręczenia Nagród Grammy. Brown przyznał się do napaści i dostał pięć lat w zawieszeniu. Sąd zakazał mu także zbliżać się do byłej kochanki na odległość 50 jardów (ok. 46 m)
Mimo publicznego, werbalnego linczu, Rihanna nie chciała działać przeciwko byłemu ukochanemu. Chris Brown regularnie stosował przemoc wobec piosenkarki, która cały czas planowała jednak dać mu drugą szansę. Po 11 latach Rihanna zdecydowała się zabrać głos i opowiedziała o ich obecnej relacji.
ZOBACZ TAKŻE: Rihanna opuszcza Bristol po koncercie w Warszawie
Od czasu niesławnego incydentu dawni kochankowie zdążyli odbudować swoją relację. Rihanna pojawiła się gościnnie w podcaście Oprah Winfrey „Super Soul Conversation”, gdzie wyznała, że aktualnie z Chrisem Brownem łączą ją przyjacielskie stosunki.
- Jesteśmy teraz bardzo bliskimi przyjaciółmi. Odbudowaliśmy zaufanie, kochamy się i prawdopodobnie zawsze będziemy. I to nie jest coś, co zamierzam kiedykolwiek zmieniać – powiedziała piosenkarka. Nie można się od tego odciąć, jeśli kiedykolwiek było się zakochanym – zdradziła piosenkarka
Dodała także, że nadal ma słabość do byłego partnera.
- Myślę, że był miłością mojego życia. Moją pierwszą. I wiem, że byłam tym samym dla niego. Naprawdę go kocham. Nie chodzi o to, żebyśmy znów byli razem. Naprawdę go kocham i chciałabym, żeby znalazł spokój. Nie potrafię żyć, myśląc, że nie osiągnął spokoju, albo że jest choć trochę nieszczęśliwy – powiedziała Rihanna.