Trwa ładowanie...

Robert Gonera szuka miłości. "Jak dobrze byłoby się przy kimś obudzić"

Po latach zawirowań w życiu zawodowym, a przede wszystkim prywatnym, Robert Gonera deklaruje, że stanął na nogi i jest gotów zacząć od nowa.

Robert Gonera szuka miłości. "Jak dobrze byłoby się przy kimś obudzić"Źródło: ONS.pl
d319r9r
d319r9r

Robert Gonera ma za sobą trudny czas, gdy musiał zostać otoczony specjalistyczną opieką. W 2007 roku trafił do szpitala psychiatrycznego. Jego bliscy mówili wtedy, że za dużo pracował i przeszedł załamania. Sam aktor nie lubi wracać do tych wydarzeń, wie, jakim cieniem położyły się na jego karierze.

Gdy w 2012 roku rozwiódł się z żoną Karoliną, zostawił jej dom, by mieszkała w nim z ich synami. Był przekonany, że ze swoim doświadczeniem i rozpoznawalnością nie będzie miał problemów ze znalezieniem pracy. Rzeczywistość okazała się jednak o wiele trudniejsza...

Tygodnik "Życie na gorąco" przytacza jego słowa:

- Po 25 latach obcowania z alkoholem, porzuciłem to. Nie jest łatwo o tym mówić, ale daję świadectwo tym, którzy chcą coś ze sobą zrobić. To ciężka droga i ogromna determinacja. Jest to zdecydowanie moje zwycięstwo. Od 4 lat nie piję.

d319r9r

Ma dorosłą córkę ze związku z Jolantą Fraszyńską (Nastazja Gonera jest reżyserką) i dwóch dorastających synów z zakończonego małżeństwa. Dziś chce wzmacniać te relacje.

Ale marzy także o miłości.

- Dziś jestem samotny i czasem, gdy zasypiam, myślę: "Jak dobrze byłoby się przy kimś obudzić..."

d319r9r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d319r9r