Publiczne pranie brudów
Pani Agnieszka miała żal do męża, że opuścił ją z dnia na dzień.
- Kilka dni wcześniej omawialiśmy, jak spędzimy święta Bożego Narodzenia. Mam prawo czuć się wykorzystana – mówiła w "Super Expressie". Wyznała też, że przez pół roku okłamywała młodszą córkę mówiąc jej, że tata wyjechał.
Rozstanie z Robertem było dla niej ogromnym zaskoczeniem. Żona zapewniała go, że nie da mu rozwodu, jeśli do wszystkiego się nie przyzna. Walka trwała aż dwa lata. Małżonkowie spotykali się na kilku rozprawach rocznie. Ostatecznie Korzeniowski zgodził się na wyrok z orzeczeniem o jego winie.