Rocznica śmierci Kory. Mariusz Szczygieł odwiedził grób piosenkarki. Pojawiły się wzruszające laurki od fanów
Mariusz Szczygieł pojawił się na grobie Kory w drugą rocznicę jej śmierci. Przed nim byli jej fani, którzy zostawili laurki, plakaty o wzruszającej treści. Dziennikarz podzielił się zdjęciami z wizyty i swoimi refleksjami nt. Kory.
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 r. Pochowano ją na warszawskich Powązkach. Jej grób do dziś jest bardzo często odwiedzany przez jej fanów. Na miejsce pochówku przyszedł Mariusz Szczygieł, który zauważył sporo rzeczy zostawionych przez sympatyków muzyki Kory.
Dziennikarz postanowił uwiecznić wszystko na zdjęciach. Widać plakaty, laurki z hasłami i podziękowaniami za jej twórczość. "Miłość to wieczna tęsknota... Pamiętamy o tobie", "Jesteś dla mnie najlepszym drogowskazem, który pokazał mi najlepszą drogę życia" - pisali fani.
"Fani piszą tam, co Korze zawdzięczają (fot.3,4) i że nigdy jej nie zapomną. Jak wiadomo Nigdy trwa tyle, co życie, czasem z powodu defektów mózgu krócej. Nigdy może przedłużyć się na następne życia (dzieci, wnuków...), jeśli o to zadbamy. Nigdy Louisa Armstronga, Marylin Monroe, czy Eurypidesa szczęśliwie wciąż trwa" - napisał Szczygieł w poście na Facebooku.
Gwiazdy zdecydowały się na zagraniczne wakacje mimo pandemii
Sam Szczygieł zdobył się na kilka refleksyjnych słów. Przyznał, że był fanem Kory, szczególnie kiedy był nastolatkiem. "Kiedy byłem nastolatkiem, kochałem ją fizycznie i emocjonalnie. Układała moje myśli. „Czekam na wiatr, co rozgoni ciemne skłębione zasłony...” - dawało mi w pierwszej połowie lat 80. ulgę w szkolnej opresji. System jest zawsze źródłem cierpień... Zaśpiewane sobie po cichu, dawało nadzieję (wtedy byłem jej fanatykiem)" - czytamy.
Dodał też, że wspomniany cytat jest aktualny w dzisiejszych czasach, ale "dawno przestał być fanatykiem nadziei".
Trwa ładowanie wpisu: facebook