Zatracił się w aktorstwie
Rok po ślubie, w 1972 r., Jerzy Stuhr ukończył szkołę teatralną. Jako utalentowany aktor od razu dostał angaż w Starym Teatrze. Jego kariera nabrała rozpędu. Kiedy na świat przyszedł Maciek, aktor był na planie filmu Krzysztofa Kieślowskiego. Z upływem lat zaczął się zatrać w aktorstwie, do tego stopnia, że potrafił wpadać w jakąś formę transu, która czyniła go obojętnym na wszystko, co dzieje się dookoła.
"Jerzy jest jak taran, wszyscy o tym wiedzą. Ma tak silną osobowość, że zawsze swoje przeforsuje. W słowie mówionym był i jest sto razy lepszy od Basi. Nie miała przy nim szans. Już na samym początku, kiedy zanurzył się w teatr, zaczął oddalać się od Basi. On nawet tego nie zauważył" - czytamy w książce "Basia. Szczęśliwą się bywa".