"Nie do końca mu wierzyłam"
Roksana zawsze mogła liczyć na wsparcie taty, który od początku był jej największym fanem.
"Gdy jeździliśmy z tatą na zajęcia, śpiewałam w aucie piosenki i tata od razu mówił mi, że mam ciekawy głos, ale szczerze mówiąc, nie do końca mu wierzyłam" – mówiła nastolatka.
"Mama się wygadała, że tata, jak tylko się dowiedział, że wezmę udział w Eurowizji Junior, był pewien mojej wygranej. On zawsze mnie wspiera i we mnie wierzy. Jest niesamowity. Ale przecież to oczywiste, jestem jego ukochaną córeczką" – skwitowała Roksana Węgiel w wywiadzie dla miesięcznika.