Rozwód Billa i Melindy Gatesów. Żona chce zmian w spadku
Wielu zaskoczyła ostatnio informacja na temat tego, że Bill Gates rozwodzi się z żoną Melindą po 27 latach małżeństwa. Teraz na jaw wyszły kolejne informacje – związane są z trójką dzieci pary.
W poniedziałek 3 maja na profilu Billa Gatesa na Twitterze pojawiło się oficjalne oświadczenie przedsiębiorcy, które bardzo szybko obiegło cały świat. Były prezes Microsoftu poinformował, że razem z żoną podjęli decyzję o rozwodzie. Ich małżeństwo przetrwało 27 lat, ale para była za sobą związana ponad 34 lata. Przez cały ten czas stworzyli wiele wspólnych projektów, w tym założyli fundację.
Od tego czasu co chwilę dowiadujemy się nowych rzeczy na temat rozstania Gatesów. Wyszło na jaw, że miliarder w przeszłości miał wieloletni romans z pracownicą Microsoftu. Co więcej, Melinda chciała odejść od męża już dwa lata temu, ale według "People" czekali z rozwodem aż ich córka skończy 18 lat. Teraz poznaliśmy kolejne rewelacje. Tym razem dotyczą one spadku, jaki mają otrzymać dzieci pary – Jennifer, Rory i Phoebe. Do tej pory wiedzieliśmy, że każde z nich ma odziedziczyć po 10 mln dolarów. Jednak jak donosi Page Six, ich matka może chcieć, by ta suma była wyższa.
Zobacz: Najbardziej kosztowne rozwody. Mel Gibson stracił fortunę
Serwis przytacza opinię ekspertów od rozwodów, Harriet Newman Cohen i Marthy Cohen Stine, którzy twierdzą, że pojawia się taka wskazówka w załączonych przez Melindę dokumentach. Choć wynajęła adwokatów rozwodowych, to kobieta podjęła też bardzo nietypowy krok za sprawą wybrania czołowych prawników zajmujących się powiernictwem i nieruchomościami jako swoich przedstawicieli w postępowaniu o rozwód.
Ten ruch, jak usłyszał tabloid od prawników, sygnalizuje, że Melinda ma inne plany dotyczące swojej rodziny niż Bill. – Bill Gates z dumą ogłosił światu, że zostawia 10 milionów dolarów każdemu dziecku, a reszta majątku zostanie przekazana na cele charytatywne… Teraz Melinda ma kontrolę, więc może chce zostawić więcej dla nich niż 10 milionów dolarów. Może się nie zgodziła na pomysł Billa – powiedziała tabloidowi Newman. Dodała, że suma, jaką mają otrzymać dzieci jest "równoznaczna z ich wydziedziczeniem".
Wspomniane przez Page Six źródła podają też, że jeśli sprawa związana z dziedziczeniem nie jest szczegółowo opisana w ugodzie między małżonkami, to każda ze stron może zmienić kwotę spadku dzieci. Jak podkreślają, ten temat nie jest zwykle przedmiotem tego typu porozumienia. Czas pokaże, czy Melindzie rzeczywiście uda się wywalczyć większą sumę dla swoich pociech.