Rozwód Kelly Clarkson sfinalizowany. Zapłaci mężowi kosmiczną kwotę
Po dwóch latach negocjacji i medialnej wojny ogłoszono finał sprawy rozwodowej piosenkarki Kelly Clarkson i jej męża Brandona Blackstocka. Gwiazda będzie musiała wyłożyć ponad milion dolarów dla męża. Podano też, ile dokładnie będzie płacić alimentów na dzieci.
Kelly Clarkson złożyła pozew rozwodowy w czerwcu 2020 roku, wskazując, iż źródłem rozpadu małżeństwa są "różnice nie do pogodzenia". Z Brandonem Blackstockiem, synem jej pierwszego menadżera, który potem przejął zawodowe obowiązki po ojcu, piosenkarka była w małżeństwie od 2013 roku. Siedem lat temu na świat przyszła ich córka River Rose, a pięć - syn Remington Alexander.
Choć mają dzieloną opiekę nad dziećmi, według ustaleń z ostatniej rozprawy rozwodowej, Clarkson i tak będzie płacić mężowi alimenty na dzieci. I to nie małe.
Zobacz: Najbardziej kosztowne rozwody. Mel Gibson stracił fortunę
Jak podaje TMZ.com, sfinalizowano rozwód Clarkson i Blackstocka. Po siedmiu latach małżeństwa artystka będzie miała płacić dokładnie 45 601 dolarów miesięcznie na dwójkę dzieci. Gwiazda zgodziła się także wypłacić jednorazowo ponad 1,3 mln dolarów dla byłego męża. A to nie wszystko.
Blackstock wywalczył w sądzie alimenty na siebie. Clarkson będzie mu co miesiąc wypłacać 115 tys. dolarów dokładnie do 31 stycznia 2024 r.
Ciekawa wydaje się kwestia alimentów na dzieci. Amerykańskie media podkreślają, że choć byli małżonkowie mają dzieloną opiekę nad dziećmi, to odwiedzają one ojca tylko jeden weekend w miesiącu. Przebywają z matką w Los Angeles, natomiast Blackstock rezyduje w Montanie. Clarkson zgodziła się płacić 50 tys. dolarów za prywatny samolot dla swoich dzieci, którym będą podróżować do ojca do czasu, kiedy będą w pełni zaszczepione przeciwko COVID-19.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Najbardziej sporną kwestią w rozwodzie było to, co stanie się z posiadłością w Montanie. Para ma tam ranczo warte 17 mln dolarów. Blackstock postanowił, że nie opuści tego miejsca, a Clarkson bez sukcesów próbowała go stamtąd eksmitować. W sądzie mężczyzna musiał udowadniać, że będzie w stanie utrzymać posiadłość, którą artystka chciała sprzedać i zapomnieć o spędzonych tam wspólnie chwilach.
Według nowych doniesień Blackstock pozostanie na ranczu do czerwca i w tym czasie będzie płacił byłej żonie "czynsz" w wysokości 12,5 tys. dolarów. Były menadżer dostał całe wyposażenie rancza, łącznie z żywym inwentarzem. Clarkson z kolei pozostawiono wszystkie samochody, broń i sprzęt łowiecki.