Rupert Grint zostanie ojcem. Wie, jak na pewno nie da na imię synowi
Rupert Grint, którego widzowie doskonale kojarzą z roli Rona Weasley'a w serii filmów o Harrym Potterze", wkrótce przywita na świecie swoje pierwsze dziecko. Przyszły tata już nie może doczekać się tej chwili.
Rupert Grint największą popularność zyskał dzięki występom w ekranizacjach książek o przygodach Harry'ego Pottera. Wcielił się rolę nieco ciamajdowatego, ale niezwykle uroczego Rona Weasley'a, przyjaciela głównego bohatera. Od ostatniej części filmu zagrał w 9 filmowych i serialowych przedsięwzięciach. Od lat próbuje zerwać z wizerunkiem rudowłosego czarodzieja, który na dobre zakorzenił się w popkulturze. Grał i policjanta, i gangstera - a pewnie do końca życia i tak będzie postrzegany jako Weasley.
ZOBACZ WIDEO: fani Harry'ego Pottera odkryli dziurę w scenariuszu
Aktor zdaje się tym jednak nie przejmować. Jego głowę zaprzątają mu teraz zupełnie inne sprawy. Okazało się bowiem, że 31-letni Rupert szykuje się do najważniejszej roli w swoim życiu - roli ojca. Jego 28-letnia partnerka, również aktorka, Georgia Groome jest w ciąży.
Menadżer Grinta potwierdził w rozmowie z amerykańskim serwisem TMZ, że zakochani są "podekscytowani, mogąc ogłosić, że spodziewają się dziecka".
Grint i jego ukochana są parą już od 9 lat. W ubiegłym roku, po tym, jak paparazzi przyłapali ich z obrączkami na palcach, plotkowano o potajemnym ślubie aktorów. Żadne z nich nie potwierdziło, ani też nie zaprzeczyło tym pogłoskom.
Co ciekawe, już kilka lat temu gwiazdor zapewniał, że chciałby się ustatkować i założyć rodzinę. Jak widać, spełnił swoje marzenie. A gdy zapytano go o to, czy dałby swojemu synowi na imię Ron, odpowiedział, że to nie wchodzi w grę. Powód? Jego nazwisko nie brzmiałoby zbyt dobrze w połączeniu z jednosylabowym imieniem.
Przyszłym rodzicom serdecznie gratulujemy!