Rusin pisze o "dyktatorze śpiącym do południa" i wydarzeniach z protestu. Ostry komentarz
- Do PiSu i sponsorowanych przez nich bojówek - pisze Kinga Rusin w kolejnym ostrym wpisie dotyczącym polskiego rządu. Dziennikarka i tym razem nie przebiera w słowach.
W czwartek 7 października zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z Konstytucją RP art. 2 Traktatu Europejskiego, co oznacza, że prawo krajowe powinno być nadrzędne w stosunku do prawa europejskiego. Nie brakuje osób, które twierdzą, że wyrok TK jest krokiem ku wyjściu Polski z Unii Europejskiej. W związku z tym w niedzielę, 10 października, w wielu miastach Polski odbyły się masowe protesty.
By pokazać, jak ważna jest obecność Polski w EU, na ulice wyszły tysiące osób. W tłumie protestujących można było zobaczyć też gwiazdy. Na placu Zamkowym w Warszawie zjawili się m.in. Maciej Zakościelny, Ilona Ostrowska, Anna Cieślak, Dawid Kwiatkowski, Andrzej Chyra, Maja Ostaszewska, Katarzyna Grochola czy Kinga Rusin. Dziennikarka podzieliła się też tradycyjnie płomiennym komentarzem do działań polskiego rządu.
Zobacz: PiS ma powody do obaw. Wicerzecznik o najnowszym sondażu dla WP
"Do PiSu i sponsorowanych przez nich bojówek" - zaczyna swój wpis Rusin.
"To nie dyktator śpiący do południa, a bohaterka AK, która, jak mój dziadek, przelewała krew za wolność w Powstaniu i trafiła do obozu jenieckiego, będzie naszym drogowskazem jak unikać tragedii i budować przyszłość Polski w Europie" - pisze dziennikarka, odnosząc się do emocjonalnego wystąpienia Wandy Traczyk-Stawskiej, zwróciła się wprost do jednego z kontrmanifestantów.
"Na oczach milionów Polaków Pani Wanda Traczyk-Stawska, bohaterka AK, symbolicznie uciszyła was, wasze fałszywe wrzaski, wasze wielkie antyeuropejskie kłamstwa o sprzeczności naszej Konstytucji i Traktatów Europejskich. Kłamstwa potrzebne wam, by dalej rozkradać Polskę na naszych oczach i demolować niezależność sądów oraz instytucji. Niszcząc nasze więzy z Europą, osłabiacie nasze bezpieczeństwo międzynarodowe, na co tylko czeka 'brat ze wschodu'" - komentuje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Rusin na koniec przypomniała historię swojego dziadka - porucznika Stefana Czyżewskiego, oficera Armii Krajowej, który zginął w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego - "osłaniając własnym ciałem 18-letniego żołnierza ze zgrupowania Albatros, którym dowodził. Żołnierz, Maciej Król, przeżył. Mój dziadek osierocił trójkę małych dzieci".