Siostra Meghan Markle nie daje jej spokoju. Będzie ciąg dalszy sądowej batalii
Przyrodnia siostra Meghan Markle dopiero co przegrała z nią w sądzie, ale nie poddaje się. Wciąż domaga się od dawnej księżnej 75 tys. dol. i przeprosin.
Pierwsz raz Samantha Markle poszła do sądu dwa lata temu. Poczuła się zniesławiona twierdzeniami, które rzekomo pojawiły się w wywiadzie Meghan i Harry'ego dla Oprah Winfrey oraz w książce "Finding Freedom: Harry and Meghan and the Making of a Modern Royal Family (pol. "Harry i Meghan. Chcemy być wolni"). Chodziło o trzy konkretne sformułowania.
Po pierwsze, Meghan miała powiedzieć, że jest jedynaczką. Po drugie, że nie widziała się ze starszą, przyrodnią siostrą od kilkunastu lat. Wreszcie, że Samantha zmieniła nazwisko z Grant na Markle, bo chciała ogrzać się w blasku księżnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koronacja króla Karola. Kogo na niej zabraknie?
30 marca br. sędzia federalny uznał, że pretensje starszej Markle są nieuzasadnione, bo albo odnosiły się one do wspomnianej książki, która jest nieautoryzowaną biografią Meghan, albo przywoływały słowa z rozmowy z Oprah, które faktycznie nie padły.
Samantha nie zamierza jednak się poddawać, bo jak stwierdzili w oświadczeniu jej prawnicy, cytowani przez Fox News, "nasza klientka poniosła nieodwracalne szkody dla swej reputacji i zdrowia emocjonalnego". Ponadto "otrzymywała nienawistne maile i była prześladowana przez jednego z fanów siostry". Najgorsze, że "była zmuszona zrezygnować z pracy coacha terapeutycznego".
Adwokaci napisali też, że wbrew opiniom prasy, Meghan wcale nie wygrała, bo zgodnie z prawem Samantha ma 14 dni na odwołanie się od wyroku. Podczas kolejnej rozprawy zamierza przedstawić, "nowe, przytłaczające dowody winy Meghan Markle".
Jeśli pozew zostanie ponownie oddalony, trzeciej szansy nie będzie i Samantha sama będzie musiała zapłacić siostrze, przynajmniej równowartość kosztów sądowych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.