Sarah Michelle Gellar pomyliła George'a Michaela z Boyem George'em
Po ogłoszeniu informacji na temat śmierci George'a Michaela, który zmarł 25 grudnia, wielu artystów złożyło mu hołd stosownymi wpisami w mediach społecznościowych. Sarah Michelle Gellar, gwiazda serialu „Buffy: Postrach wampirów”, włączyła się w ten nurt, jednak zamiast opłakiwać śmierć George'a Michaela „uśmierciła” Boya George'a.
„Czy naprawdę chcesz mnie zranić? Wydaje mi się, że tak, roku 2016” - napisała Gellar na Twitterze, dołączając hashtag #ripboygeorge. Jej omyłkowy wpis nawiązywał do słów przeboju „Do You Really Want To Hurt Me” zespołu Culture Club, którego Boy George był frontmanem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Aktorka szybko usunęła ten wpis, tłumacząc się zwykłym nieporozumieniem. „Oczywiście znam różnicę między Boyem Georgem i Georgem Michealem. Miałam dobre intencje” - zarzekała się Gellar w kolejnych twittach.
Przypomniejmy, że George Michael, wokalista i autor piosenek znany z grupy Wham! i solowych dokonań zmarł w swoim domu 25 grudnia. Miał 53 lata. Powodem śmierci była niewydolność serca.
Anglik naprawdę nazywał się Georgios Kyriacos Panayiotou. Karierę zaczynał w duecie Wham!, który współtworzył z Andrew Ridgeleyem. Wśród hitów formacji były "Wake Me Up Before You Go-Go", "Everything She Wants" czy "Careless Whisper". Solową karierę zaczął w drugiej połowie lat 70. Jego najważniejsze dzieła to "Faith" i "Listen Without Prejudice Vol. 1". Płyty muzyka rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy. Wokalista podobno pracował nad nowym albumem, a wspierał go Naughty Boy.
Boy George (George Alan O'Dowd) to z kolei brytyjskim piosenkarz i DJ, który zyskał sławę w latach 80. śpiewając w zespole Culture Club takie hity jak „Do You Really Want to Hurt Me” czy „Karma Chameleon”. 14 czerwca artysta skończył 55 lat.