Sebastian Karpiel-Bułecka mówił o apostazji. Mocne słowa muzyka
Sebastian Karpiel-Bułecka nie ukrywa, że jest osobą wierzącą. W jednym z wywiadów lider Zakopower zdradził, co sądzi o osobach, które publicznie mówią o dokonaniu apostazji.
Sebastian Karpiel-Bułecka na polskiej scenie obecny jest od prawie dwóch dekad i niezmiennie jest twarzą zespołu Zakopower. Muzyk wyraźnie dystansuje się od świata show-biznesu i jak ognia unika ścianek. Jego poczynania z dala od sceny wzbudzają jednak niemałe zainteresowanie. Karpiel-Bułecka od lat związany jest z byłą Miss Polonia, Pauliną Krupińską. Małżonkowie wspólnie wychowują dwójkę pociech, w tym roku będa również 6. rocznicę ślubu. Nie da się ukryć, że lider Zakopower na ogół trzyma swoje życie prywatne z dala od mediów. Choć muzyk okazjonalnie pokazuje w sieci zdjęcia w towarzystwie bliskich, wywiadów udziela stosunkowo rzadko.
Od czasu do czasu Karpiel-Bułecka pozwala sobie jednak na osobiste wyznania w rozmowach z mediami. Jakiś czas temu opowiedział na przykład o dorastaniu bez ojca.
Sebastian Karpiel-Bułecka o osobach publicznie mówiących o apostazji. Postawiła sprawę jasno
Karpielowi-Bułecce zdarzało się również publicznie wypowiadać na tematy związane z Kościołem. Muzyk Zakopower nie ukrywa, że wiara w Boga odgrywa w jego życiu ważną rolę. W ubiegłorocznej rozmowie z Żurnalistą artysta zdradził, co sądzi na temat ludzi otwarcie opowiadających o odsunięciu się od z Kościoła.
Prowadzący podcast wprost zapytał wówczas swojego gościa, jakie jest jego zdanie na temat ludzi, którzy publicznie mówią o apostazji czy też zamiarze nieochrzczenia swoich dzieci. Karpiel-Bułecka w odpowiedzi nie ukrywał, że on sam niezbyt rozumie potrzebę dzielenia się podobnymi informacjami ze światem. Jak wyjaśnił, jego zdaniem są to zbyt osobiste kwestie. Muzyk zaznaczył również, że gdyby on sam podjął decyzję o wystąpieniu z Kościoła, nie zdecydowałby się na jej publiczne ogłoszenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Modest Amaro: "Człowiek jest powołany do życia w rodzinie. To jego podstawowe powołanie"
Dla mnie to jest tak intymna rzecz, tak moja, ja na pewno, gdybym chciał odejść od Kościoła, nie ogłaszałbym tego światu, nie rozwieszałbym plakatów po mieście, tylko po prostu bym to zrobił sam w sobie, w ciszy i tyle. Nie wiem do końca, czemu to ma służyć i czy to jest dla kogokolwiek dobre, że tak się afiszuje z takimi rzeczami. Widocznie ma taką potrzebę i taki pogląd na sprawę. Ja nie mam takiego - powiedział w ubiegłym roku w rozmowie z Żurnalistą.
W zeszłorocznej dyskusji z prowadzącym program Sebastian Karpiel-Bułecka opowiedział również o potrzebie oddzielenia wiary w Boga od instytucji Kościoła. Lider Zakopower podkreślił, że w świątyniach pracują ludzie, którzy podobnie jak inni, są ułomni i mają pewne wady - a co za tym idzie, również grzeszą, popełniają błędy czy też "czasem robią straszne rzeczy".
Mieszanie tutaj do tego wszystkiego Boga i Kościoła nie ma sensu, trzeba umieć to wyodrębnić - stwierdził w rozmowie.
Kontynuując wątek w programie Żurnalisty, Karpiel-Bułecka zapewnił, że ona sam lubi chodzić do kościoła i nadal będzie to robił. Muzyk Zakopower wyjaśnił, że bycie częścią podobnej wspólnoty pozytywnie wpływa na jego życie.
Znajduję tam jakąś wspólnotę i lepiej mi się żyje, mi to pomaga, widzę w tym sens - wyjaśnił w podcaście.
Karpiel-Bułecka w rozmowie z Żurnalistą zdradził, że nie zamierza zmieniać swojego podejścia do kościoła. Zaznaczył także, że "nie będzie nikogo oceniał", gdyż dobrych i złych ludzi można znaleźć zarówno w kościele, jak i poza nim. Zdaniem muzyka "szufladkowanie" nie ma więc sensu.
Kilka miesięcy po występie w podcaście Karpiel-Bułecka ponownie poruszył w wywiadzie zagadnienie wiary, tym razem dzieląc się przemyśleniami na temat kondycji współczesnego kościoła. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" muzyk wyznał, że jest "zasmucony wieloma rzeczami, które dzieją się w Kościele". Jednocześnie podkreślił również, iż on sam odwiedza świątynię ze względu na Boga, nie zaś księży, którzy jego zdaniem są ułomni.