Sędzia Anna Maria Wesołowska pisze o "lex Czarnek". Apeluje do prezydenta
Anna Maria Wesołowska zabrała głos na temat nowelizacji "lex Czarnek". Zaapelowała do prezydenta, by wykorzystał swoje prawo do veta w tej sprawie. "Mam nadzieję, że szacunek dla polskiej rodziny, polskich dzieci i samego siebie, pozwoli Panu Prezydentowi podjąć słuszną decyzję" – pisze.
W środę Sejm zdecydował o dalszych losach ws. nowelizacji ustawy prawa oświatowego, nazywanej potocznie "lex Czarnek". Posłowie odrzucili sprzeciw Senatu. Ustawa trafi do prezydenta. Przed Andrzejem Dudą istotna decyzja – jego werdykt zaważy mocno na kształcie obecnego szkolnictwa. Do prezydenta apelują nauczyciele, rodzice, głos w sprawie zabierają znane osobistości i eksperci. Wzywają go do zawetowania kontrowersyjnej nowelizacji.
W największym skrócie, "lex Czarnek" ma znacznie umacniać pozycję kuratora oświaty, a także zmienić zasady funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach i placówkach oświatowych. Oznacza to, że kurator m.in. będzie wydawać pozytywne bądź negatywne opinie na temat tego, jakie działania podejmowane są w szkołach, opiniować konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach.
Zobacz wideo: Czy Agata Duda pomoże szkołom? Szef ZNP o "lex Czarnek"
Nowością wprowadzaną przez nowelizację jest też to, że udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców. Z tej procedury wyłączono tylko organizacje harcerskie. Dyrektor szkoły ma zaś wprowadzać w życie zalecenia wydane przez kuratora – w przeciwnym wypadku ma wyjaśnić, dlaczego zalecenia nie zostały podjęte, a jeśli nadal nie będzie ich realizował, kurator będzie mógł wystąpić z wnioskiem o odwołanie dyrektora, nawet w ciągu roku szkolnego.
Takiego scenariusza obawiają się zarówno nauczyciele, jak i rodzice dzieci w wieku szkolnym. Takiego rozwiązania odradzają też eksperci, zajmujący się szkolnictwem. W mediach i sieci trwa gorąca dyskusja, w której udziela się coraz więcej znanych nazwisk. Przeciwna wprowadzeniu "lex Czarnek", jest m.in. Anja Rubik, która walczy chociażby o dostęp do rzetelnej i kompleksowej edukacji seksualnej w szkołach. Na Twitterze grzmi też Donald Tusk.
Głos w sprawie zabrała również Anna Maria Wesołowska. Popularna sędzia, znana z dyplomatycznych wypowiedzi i faktu, że w każdej sprawie bierze pod uwagę racje dwóch stron, zaapelowała do prezydenta o zawetowanie nowelizacji. Napisała w tej sprawie list otwarty. "Szanowny Panie Prezydencie, ja, Anna Maria Wesołowska, sędzia w stanie spoczynku, proszę, aby zawetował Pan ustawę "Lex Czarnek". Kochani rodzice, nauczyciele, uczniowie - dołączcie się!" – pisze.
Sędzia, która sama aktywnie angażuje się w kwestię edukacji, w jej przypadku prawnej i chętnie odwiedza z prelekcjami szkoły, traktuje sytuację bardzo osobiście. Nawiązała do tego, jak istotna jest właśnie edukacja prowadzona z rozmysłem i w trosce przede wszystkim nie o zgodność z urzędowymi wytycznymi, ale o dobro dzieci. Zaapelowała też do wrażliwości i zdrowego rozsądku prezydenta, z wiarą iż głowa państwa podejmie w tej sprawie odpowiednią decyzję.
"Przez wiele lat spotykałam się z kuratorami oświaty, zastanawialiśmy się wspólnie, jak wspomóc szkoły. Nie chcieli być nadzorcami, tylko przyjaciółmi. (...) Nasze dzieci potrzebują wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, a nie nadzorcy. Mądre przysłowie mówi: "żeby wychować dziecko, potrzebna jest cała wioska" - nauczyciele, rodzice, społeczność lokalna, a nie osoba z zewnątrz nie mająca pojęcia o rzeczywistych problemach danej placówki.
Zdaję sobie sprawę, że sytuacja Głowy Państwa nie jest dzisiaj łatwa. Nie jestem naiwną blondynką w sędziowskiej todze. (...) Zależało mi na ludziach i do dzisiaj mi zależy. Mam nadzieję, że szacunek dla polskiej rodziny, polskich dzieci i samego siebie, pozwoli Panu Prezydentowi podjąć słuszną decyzję." – pisze w obszernym liście. Całość znajdziecie poniżej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook