Sheryl Crow
Piosenkarka nie popisała się na czerwonym dywanie. Sheryl Crow, której jedynym usprawiedliwieniem jest to, że rzadko bywa na salonach, na przyjęciu po rozdaniu Grammy pojawiła się w czarnej sukience z bardzo głębokim dekoltem. Strój uwydatnił niestety mankamenty jej sylwetki.
Artystka założyła kreację z prześwitującym fragmentem na klatce piersiowej. 53-letnia gwiazda zapomniała już chyba, że dojrzała kobieta powinna szczególnie uważać na tego typu modowe pułapki.
Sheryl nie założyła biustonosza, ani nie przylepiła plastrów, które przy takich sukienkach podtrzymują biust. Efekt? Niestety opłakany. Piersi Crow smutno zwisały, przez co dekolt wyraźnie stracił na atrakcyjności.
Szkoda, bo to piękna kobieta, która w dobrze dobranej kreacji potrafi zachwycić. Tym razem zapomniała spojrzeć w lustro?