Skiba musiał przeprosić producenta napojów za wpis opublikowany na Instagramie. Firma wyśmiana przez fanów
Krzysztof Skiba zamieścił w swoich mediach społecznościowych przeprosiny. Przyznał w nich, że posłużył się znakiem marki wody mineralnej, by uderzyć w partię polityczną.
Krzysztof Skiba znany jest ze swojego ciętego poczucia humoru. Nie ma dla niego tematów tabu, głośno mówi o tym, co myśli. Jego komentarze polityczne często krytykują Prawo i Sprawiedliwość. Tak też było tym razem. Po tym, jak doszło do skażenia Odry, muzyk opublikował mem, na którym w butelce wody unosi się śnięta ryba, a na butelce widać napis "Pisowianka". Etykieta wody z mema łudząco przypomina pewną znaną markę.
Firmie Nałęczów Zdrój, czyli producentowi Cisowianki, żart ten się nie spodobał. Skiba musiał wydać oświadczenie, w którym przeprosił za wykorzystanie loga, nawiązującego do marki.
"Niniejszym przepraszam spółkę Nałęczów Zdrój z siedzibą w Drzewcach, producenta naturalnej wody mineralnej Cisowianka, za to, że naruszyłem jej dobra osobiste, w tym renomę, w ten sposób, że opublikowałem na prowadzonym przeze mnie profilu na portalu Facebook wpis wykorzystujący w sposób nieuprawniony chronione prawem znaki graficzne spółki do kampanii dezinformacyjnej mogącej negatywnie wpłynąć na postrzeganie marki Cisowianka przez opinię publiczną. Wyrażam ubolewanie, że mimo uzyskania informacji, iż wpis ten miał charakter bezprawny, nie podjąłem działań mających na celu jego niezwłoczne usunięcie", napisał w oświadczeniu Krzysztof Skiba.
Mogłoby się wydawać, że sprawa zakończyła się sukcesem firmy. Jednak komentarze, które licznie publikowano pod oświadczeniem, zdają się mówić co innego:
"Za Pisowiankę przepraszasz? Za brak poczucia humoru nigdy więcej nie kupię. Ale strzał w stopę", "Ciśnie się na usta ***** cisowiankę. Jest dużo odpolitycznionej wody w kraju z poczuciem humoru i honoru", "Ja oczekuję przeprosin od PISu za to, że pogrążył kraj, w którym żyję od ponad 4 dekad, w totalnym chaosie i ma moje dobro obywatela w du*ie. Kompromitacja w Europie totalna", "Odtąd mam nieco prostszy wybór podczas zakupów", "Skoro tak mocno im zależy na nagłaśnianiu, to może warto zastanowić się nad problemem produkcji plastiku? Kosztów ekologicznych związanych z transportem wody w butelkach? Wpływem mikroplastiku na zdrowie? Może 'na zgodę' Nałęczów Zdrój Sp.z.o.o. też przeprosi".
Tych przyznających rację spółce jest zaledwie kilkoro. Czy firma, jak to piszą internauci, "strzeliła sobie w stopę"? Po komentarzach pod oświadczeniem łatwo dostrzec, że skutek był inny od założonego.
Trwa ładowanie wpisu: facebook