Skrzynecka nie wytrzymała. Tak odpowiedziała na komentarze o swoim małżeństwie
Katarzyna Skrzynecka od 2009 r. jest żoną Marcina Łopuckiego. W ostatnim wywiadzie aktorka postanowiła odnieść się do przykrych komentarzy na temat swojego małżeństwa. Dość powiedzieć, że nie ma najlepszego zdania o hejterach.
Katarzyna Skrzynecka jest jedną z najbardziej znanych polskich aktorek i osobowości telewizyjnych. Nie wszyscy mogą jednak wiedzieć, że jurorka "Twoja twarz brzmi znajomo" długo nie mogła znaleźć szczęścia i miłości w życiu prywatnym. Jej pierwsze małżeństwo z ówczesnym komisarzem Komendy Głównej Policji Zbigniewem Urbańskim rozpadło się po zaledwie dwóch latach. Po rozwodzie zwróciła uwagę na swojego sąsiada, Marcina Łopuckiego, z którym już od 15 lat tworzy udany związek.
Mąż aktorki jest zawodowym kulturystą. Na swoim koncie ma tytuły Mistrza Polski, Europy, wicemistrza Świata w fitnesie oraz Mistrza Świata w kulturystyce klasycznej weteranów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Katarzyna Skrzynecka już odkłada na emeryturę! "Za 35 złotych miesięcznie nie da się przeżyć"
Para budzi duże zainteresowanie mediów i internautów, ale nie zawsze przekłada się to na coś pozytywnego. Skrzynecka i jej mąż często musieli mierzyć się z hejtem. - Bywaliśmy z Kasią hejtowani niemal za wszystko: za wygląd, za ubiór, za niewielką różnicę wieku między nami – choć to tylko trzy lata – a ja nawet za osiągnięcia sportowe - powiedział w rozmowie z "Party" Łopucki.
Aktorka w dość ostry sposób skomentowała złośliwe działania wybranych internautów. - Anonimowi hejterzy być może potrafią zamienić cudze życie w piekło, ale my na szczęście nauczyliśmy się chronić przed nimi naszą rodzinę. Dlatego nie czytam plotkarskich portali ani komentarzy, które zamieszczają ich czytelnicy. Liczę się wyłącznie ze zdaniem osób, które uznaję za prawdziwe autorytety: moich mentorów, przyjaciół, rodziny. Nie interesują mnie opinie samozwańczych ekspertek i ekspertów, którzy sami w życiu niczego nie osiągnąwszy, dają sobie prawo do obsmarowywania innych. Dla takich mogę być "starą, grubą krową" czy "podstarzałą gwiazdką". Mam to serdecznie… "tamże" - czytamy.
Skrzynecka odniosła się też do komentarzy, w których sugerowano jej, że powinna być szczupła, bo ma męża kulturystę. - Gdyby pragnął mieć żonę XS-kę, toby sobie taką wybrał – jest tego kwiata pół świata! Gdybym dziś raptownie schudła 20 kilogramów, straciłabym pewnie w pierwszej kolejności biust, a zbyt go lubię, by się go pozbywać - rzuciła.
Jak wytłumaczyła dalej, "czasem bywa szczuplejsza, czasem grubsza". Wszystko zależy od tego, czy ma czas na siłownię i pilnowanie diety. Jest zdania, że nie każda kobieta musi nosić rozmiar XS. Łopucki szybko zapewnił, że jego żona jest "superseksowna w każdej wersji, ale to jej należy współczuć, bo musi żyć z takim ohydnym gościem".