Smutne święta Jandy. "Dlaczego czuję się wyśmiana, opluta, wyszydzona?"
Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek tegorocznych świąt nie może zaliczyć do udanych. Fanów Krystyny Jandy zaniepokoił wpis, który pojawił się na jej oficjalnym profilu na Facebooku.
Smutne święta. Idę i myślę…co mi jest? kto mi to zrobił? Dlaczego się martwię. Dlaczego czuję się zagrożona? Smutna? Co mi leży na piersi? Dlaczego czuję się wyśmiana, opluta, wyszydzona? Za co? co zrobiłam? Nic. Nic nie zrobiłam, pracowałam, starałam się , działałam, byłam uczciwa, wierna swoim ideałom, skuteczna, odpowiedzialna, ambitna, chciałam jak najlepiej, szanowałam ludzi i siebie. Dlaczego tak mi nieswojo? - wyrzuciła z siebie Janda (pisownia oryginalna).
Sama nie zdradziła jednak, co wpłynęło na to, że miała nieudane święta. W komentarzach można przeczytać słowa otuchy od wielbicieli jej talentu. Wśród nich pojawiły się głosy, które sugerują, że fatalny nastrój artystki to efekt napiętych relacji między nią a córką, Marią Seweryn.
Przypomnijmy, że aktorki właściwie ze sobą nie rozmawiają. Seweryn, która spodziewa się dziecka, nie pojawiła się nawet na niedawnym jubileuszu Teatru Polonia, który należy do Jandy. Panie pokłóciły się o nowego partnera Marii. Mężczyzna, który ma pięcioro dzieci z trzema różnymi kobietami, od początku nie przypadł do gustu matce ukochanej. Janda wsparła nawet jego byłą partnerkę, która ujawniła, że została z synami bez środków do życia. To nie spodobało się Seweryn, która zagroziła Jandzie, że jeśli będzie publicznie występować przeciwko ojcu jej nienarodzonego jeszcze dziecka, to spotka się z nią w sądzie.
Co sądzicie o tym tajemniczym wpisie?
Trwa ładowanie wpisu: facebook
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski