Małgorzata Socha
Czułam, że albo weźmiemy ślub, albo się rozstaniemy. (...) Krzysztof poprosił mnie o rękę, którejś Wigilii. Po dwóch latach ja powiedziałam mu, że znalazłam miejsce na wesele, mam datę za rok i on musi mi dać znać co robimy, bo muszę dać zaliczkę, by wziąć ślub w miejscu, jakie sobie wymarzyłam - wyznała dziennikarce.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )