Śpiewają o "obłąkanym dziadzie". Muzycy Big Cyca pytają: skąd wiecie, że chodzi nam o Kaczyńskiego?
Hitem YouTube'a jest piosenka, w której muzycy Big Cyca śpiewają o "obłąkanym dziadzie" oraz popierającej go "ciemniej masie". Teledysk sugeruje, że chodzi o prezesa PiS. Czy przekroczyli granicę? Muzycy usprawiedliwiają swój dobór słów w rozmowie z WP.
Sebastian Łupak: Piosenka Big Cyca "Twierdza 2020" wzbudza duże emocje. Jesteście oskarżani o obrażanie Jarosława Kaczyńskiego i jego wyborców.
Jacek "Dżej Dżej" Jędrzejak: Bunt i sprzeciw to jest sól rock'n'rolla. Jedni śpiewają o pogodzie, a Big Cyc śpiewa o dyktatorach. Niech ta piosenka wzbudza emocje, niech ona porusza ludzi, może wtedy zaczną reagować na zło.
Nasi fani 5 lat temu narzekali, że "Czarne słońce narodu" to znów płyta polityczna, a przecież "ja tam się polityką nie interesuję". No może ty się polityką nie interesujesz, ale ona interesuje się tobą. Wolność była nam zabierana kawałek po kawałku od 5 lat, a teraz, gdy PiS postanowił zabrać prawa kobietom, wiele osób nareszcie przejrzało na oczy.
Big Cyc - "Twierdza 2020"
Moment, w którym publikujecie utwór, sugeruje – i tak jest odbierana piosenka - że śpiewając "obłąkany dziad z grymasem szaleńca", macie na myśli Jarosława Kaczyńskiego. Przeholowaliście.
Jacek "Dżej Dżej" Jędrzejak: Ale to jest twoja interpretacja, że to jest test o Kaczyńskim. Czy tam pada jego nazwisko? To jest piosenka o starcu, dyktatorze, który rządzi za długo. Może to jest o Breżniewie, a może o dyktatorach południowoamerykańskich? Skąd wiesz?
Jest taka powieść Vargas Llosy "Święto kozła". To jest książka o starych ludziach, imperatorach, którzy nie powinni już być przy władzy, powinni odejść na emeryturę, bo oni nie są na czasie, żyją w innej epoce, są odcięci od rzeczywistości przez swoje służalcze otoczenie.
Taki dyktator nie wie, co się dzieje poza murami pałacu. Trzeba wiedzieć, kiedy odejść. Jeśli ktoś z obłędem w oczach trzyma się stanowiska, władzy, stołka, to mamy święte prawo skrytykować to w piosence.
Gwiazdy, które stanęły "za życiem" i są przeciwko protestom
Ale to ludzie na niego i jego partię głosują. Ma mandat demokratyczny. A wy o wyborcach PiS śpiewacie, że "lider ciemnych mas jest otoczony przez tępych oszołomów"…
Jacek "Dżej Dżej" Jędrzejak: Kaczyński uderza od lat w inteligencję, intelektualistów. Jemu nie podoba się, że inteligencja zadaje niewygodne pytania, że myśli samodzielnie, szuka, docieka. Prowadzi wojnę z ludźmi wykształconymi. Uderza w nauczycieli, atakuje sędziów, lekarzy, artystów. To jest jego celowa strategia.
On ma cały system propagandowy, który przebił już czasy PRL. Używa inwektyw, obraża ludzi, używa niesprawdzonych informacji, manipuluje. To jest cały szereg zabiegów, aby wychować posłusznego, niezadającego zbędnych pytań człowieka partii.
Weźmy przykład: TVP Info bez konsultacji z nami wykorzystała utwór Big Cyca "Jak słodko zostać świrem" do ilustracji swojego materiału ideologicznego. I jak my, artyści, mamy go za to kochać?
W waszej piosence śpiewacie: "I trzeba się postarać, król musi wypi***ać". Po co te wulgaryzmy?
Krzysztof Skiba: Naprawdę o to pytasz? Proszę bez hipokryzji. Znasz historię muzyki rockowej, punkowej? W latach 80. ludzie słuchali Dezertera i powiedzmy, że to nie była poezja Leśmiana czy Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Muzyka rockowa to muzyka buntu, prowokacji obyczajowych i politycznych. To nie jest dla nas nic nowego, robimy to od ponad 30 lat.
Protesty na ulicach nie są zbyt ostre, wulgarne? Dochodzi do malowania kościołów sprayem.
Skiba: Mamy protesty w 500 miastach. Nawet w czasach PRL nie było tak szerokich buntów. To jest prawdziwa rewolucja. A rewolucja nigdy nie jest miła i przyjemna.
Ja jestem zachwycony tą młodzieżą. Czara goryczy się przelała i poziom wk***u osiągnął poziom alarmowy. Nikt się tego nie spodziewał. Ja myślałem, że kilka osamotnionych feministek pokrzyczy dwa dni pod Trybunałem. A tu taki spontaniczny bunt setek tysięcy ludzi.
Sytuacja jest dynamiczna i zawsze znajdzie się w tłumie kilka bardziej radykalnie nastawionych, szalonych jednostek. Taka jest logika masowych protestów. Ja nie popieram wchodzenia do kościołów czy sprayowania po nich, choć myślę, że biskupi zdradzili społeczeństwo i wiernych. Malowanie po świątyniach to głupota. Ale tak naprawdę to są protesty pokojowe, nikt nie rzuca kamieniami, nikt nie bije się z policją. Ludzie tańczą, organizują dyskoteki na ulicy.
A język? Festiwal napisów na kartonach to piękna odpowiedź na głupotę władz i wieloletnią propagandę. Przecież napis: "Zapraszamy wyp***alać" jest zabawny i smaczny.
Profesor Rzepliński nazwał protestujących "hołotą". Starsze pokolenie nie rozumie młodych?
Skiba: Ja bym oburzonym starszym panom, jak profesor Rzepliński, przypomniał ich młodość. Stare dziadki, o co wy się oburzacie? Wy nie byliście młodzi? Bez przesady. To jest czysta hipokryzja narzekać, że młodzież jest wulgarna. A jaka ma być?! Język się zmienia, młodzież mówi po swojemu. Ja to rozumiem. Młodzież musi przeżyć swoją rewolucję. Uczymy ich w szkole o powstaniach, o Solidarności, o bohaterstwie, a potem się dziwimy, że wyszli walczyć o swoją wolność na ulice.
Dziwi was złość młodych kobiet, studentek, uczennic?
Skiba: 27 lat temu nagraliśmy płytę "Wojna plemników" o tym, jak ZChN, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, zdominowało narrację o Polsce. Smutna konstatacja jest taka, że tamta płyta wciąż jest aktualna i wciąż próbuje się narzucić Polkom i Polakom wizję społeczeństwa patriarchalnego, w którym miejsce kobiety jest jasno określone.
Kobieta i dzieci, w tej wizji, to dodatek do mężczyzny. PiS kontynuuje tę politykę, w której chłop jest właścicielem baby. Teraz premier Morawiecki, przestraszony, mówi infantylnym językiem "nasze panie". Chyba dalej nie rozumie, co się dzieje. A wizja cierpiącej po cichu matki Polki jest już przestarzała i nie do zaakceptowania dla młodego pokolenia Polek.