Trwa ładowanie...
Materiał partnera
11-05-2020 13:30

STANISŁAWA CELIŃSKA zapowiada premierę nowego albumu „JESIENNA…”

Płyta ukaże się w Dzień Matki, 26 maja, a zapowiada ją utwór „Liczy się moment".

STANISŁAWA CELIŃSKA zapowiada premierę nowego albumu „JESIENNA…”Źródło: materiały partnera
d3nxhju
d3nxhju

Materiał partnera Musicom

Oddajemy w Państwa ręce niezwykłą płytę, bardzo osobistą i przesyconą miłością, pragnieniami, tęsknotami. Stanisława Celińska podjęła się niełatwego zadania. Na prośbę swoich fanów, z którymi spotykała się po koncertach i wsłuchiwała w ich życiowe historie, zarówno radosne i te smutne, Artystka zdecydowała się napisać teksty skierowane właśnie do tych wszystkich, którzy szukają ukojenia, spokoju, wsparcia. To dla nich powstała ta płyta. Słowa wspaniale otulił w nuty kompozytor, aranżer i producent Maciej Muraszko, sięgając po instrumenty, które potrafią zawładnąć naszą wyobraźnią m.in. skrzypce, flet, akordeon czy mandolinę. Duet Stanisława Celińska i Maciej Muraszko to gwarancja jedynego, niepowtarzalnego klimatu oraz niezapomnianych chwil.

„Jesienna…” to antidotum na smutek, odizolowanie, złe samopoczucie, pochmurny poranek. Przede wszystkim to przyjaciel, w którego warto się wsłuchać.

Słowa: Stanisława Celińska
Muzyka: Maciej Muraszko
1. Czas
2. Liczy się moment
3. Jesienna zaduma
4. Nasi nieśmiertelni
5. Miłość pomaga
6. Niech minie złość
7. Czekolada
8. Pokochać raz jeszcze
9. Nie jest za późno
10. Modlitwa o pokój
11. Ucieknijmy
12. Weź psa
13. Zatańcz ze mną
14. Życie jest ważne

Muzycy:
Wojciech Olszewski – fortepian, organy Hammonda
Kuba Frydrych – gitary: klasyczna, akustyczna, elektryczna, basowa, portugalska, mandolina, ukulele
Krzysztof Samela – kontrabas, gitara basowa
Julia Muraszko – skrzypce, mandolina, tamburyn
Paweł Pełczyński – saksofon barytonowy, sopranowy, tenorowy, klarnet, flet
Janusz Muraszko – akordeon
Maciej Muraszko – instrumenty klawiszowe, instrumenty perkusyjne, perkusja, wibrafon, gwizd

Materiał partnera Musicom

d3nxhju

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nxhju