Steczkowska zagrała w lesie. "Wszystko odbyło się z poszanowaniem przyrody"
Maksymalnie 70 decybeli, supercichy agregat prądotwórczy i podesty nienaruszające leśnego poszycia. Justyna Steczkowska zagrała leśny koncert "pod dyktando" nadleśnictwa. – Muzyka jest tak samo ważna jak dbanie o naturę – mówi artystka.
Justyna Steczkowska to jedna z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek, m.in. dzięki imponującej, liczącej aż cztery oktawy, skali głosu. Popularność zyskała po występie w "Szansie na sukces", a potem szybko zagościła na pierwszych miejscach list przebojów.
Jej leśny koncert odbył się i został nagrany na terenie podwarszawskiego Nadleśnictwa Jabłonna. Co ciekawe to nie artystka wybrała miejsce. Wskazało je nadleśnictwo – przy okazji określając, jakie warunki musi spełnić ekipa realizatorska, by przedsięwzięcie odbyło się bez szkody dla lasu.
- Organizatorzy zastosowali się w pełni do uzgodnionych zasad – mówi Krzysztof Trębski ze Służby Leśnej.
Justyna Steczkowska stara się unikać prostych rozwiązań i zaskakiwać fanów – tak było i tym razem. A ponieważ świętuje 25-lecie swojej pracy artystycznej , postanowiła zagrać koncert z utworami z ostatniej płyty "Maria Magdalena” oraz kompozycjami Chopina z orkiestrą i dwoma harfami.
Fani Steczkowskiej nie szczędzili słów zachwytu: "Co za magia! Brawo!" / "Szacun! Podejrzewałam, że nie działacie w sposób, by ucierpiały zwierzątka! Jesteście świetni" / "Jest pięknie bo masz piękną duszę. Justynko jesteś wspaniała" / "Jaka piękna idea!" / "Miałem przyjemność być na 2 Twoich koncertach i za każdym razem była to inspirująca, pełna emocji podróż. Z wyczuwalnym ogromnym szacunkiem do publiczności" / "Naprawdę zjawiskowe zdjęcia. Moje ulubione klimaty Elfów Leśnych... Nie mogę się już doczekać koncertu".
Koncert będzie można obejrzeć na jej platformie YouTube już w październiku w ramach projektu NCK "Kultura w sieci”, ale już dziś można zobaczy fragmenty w mediach społecznościowych artystki, a my pokazujemy zdjęcia z tego wydarzenia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
O przestrzeganiu standardów przyrodniczych podczas imprezy zapewnia też producent koncertu Łukasz Wojtanowski: - Każdy z muzyków wykorzystywał odsłuch douszny, co oznacza , że dźwięk nie przekraczał 70 decybeli. Muzycy byli od siebie oddaleni na odległość, która nie pozwalała na wytworzenie większego ciśnienia akustycznego. Agregat prądotwórczy, który został wykorzystany podczas koncertu jest dedykowany do pracy na planach filmowych. Znajdował się w busie, który był wytłumiony, żeby nie generować dodatkowego szumu. Przygotowaliśmy kilka stanowisk z kocami przeciwpożarowymi, gaśnicami proszkowymi i pianowymi. Cała ekipa została przeszkolona, jak zachowywać się w tego typu miejscach. Podesty dla muzyków zostały rozstawione bez nóżek, aby nie zniszczyć ściółki leśnej. Teren lasu po koncercie jest w takim samym stanie jak przed nim. Artyści oraz ekipa techniczna zachowywali się z pełnym poszanowaniem przyrody.
Steczkowska wiosną rusza w trasę 25-lecia, gdzie zagra 25 koncertów z 25 znakomitymi muzycznymi gośćmi. Sprzedaż biletów właśnie się rozpoczęła na stronie www.royalconcert.pl. Czego się po nich spodziewać? Na pewno znowu wielu niespodzianek. Ale i gwarantowanych emocji, nieoczywistej aranżacji oraz hitów takich jak "Dziewczyna szamana”, "Grawitacja”, „Wracam do domu” czy ”Oko za oko”, które zna cała Polska.
Steczkowska jako kompozytor jest również twórcą muzyki do filmów, programów telewizyjnych i reklam. Ma na koncie wiele nagród, jest m.in. laureatką 6 Fryderyków, 3 Wiktorów i Bursztynowego Słowika. Zagrała w kilku filmach, m.in. "Na koniec świata”, "Jak poślubić milionera”, „Bilboard". Występowała w teatrze w "Śnie nocy letniej”, "Szekspirze" z muzyką Leszka Możdżera i spektaklu "Śpiewnik Pana W.” z Wojciechem Malajkatem, gdzie wykonywała piosenki z Kabaretu Starszych Panów.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski