Trwa ładowanie...

"Strach tu zostać". U Anny Karwan przelała się czara goryczy

"Niech w tym kraju coś się zmieni. Bo na razie strach tu zostać" - pisze Ania Karwan, która nie ma zamiaru pozostawać bierna na to, co dzieje się teraz w Polsce. A szczególnie w polityce.

"Strach tu zostać". U Anny Karwan przelała się czara goryczyŹródło: ONS
d1joil8
d1joil8

Anna Karwan jak wielu artystów przez ostatni czas była uziemiona. Nie mogła grać koncertów, a tym samym zarabiać na życie. W szczególnie trudnej sytuacji znaleźli się muzycy, którzy z nią współpracują i ekipa techniczna, która przecież nie ma tego komfortu, jakim są wpływy z działań w mediach społecznościowych czy reklam. Artystka dołączyła do akcji "Otwieramy Koncerty" i głośno mówi o niesprawiedliwości w świecie rozrywki.

Zobacz: Gwiazdy głosują. Każdy kandydat na prezydenta ma mocne wsparcie celebrytów

Karwan ostatnio ostro skomentowała koncert, jaki zorganizowała Telewizja Publiczna. "To jest po prostu jawne kłamstwo i oszustwo. Tak nie wolno, tak naprawdę nie wolno. My nie możemy wrócić do pracy. Tak nie wolno" - komentowała imprezę "Wakacyjna Trasa Dwójki".

Artystka miała odwagę powiedzieć, co myśli. I opublikowała teraz kolejny, smutny wpis.

d1joil8

Zwraca uwagę, że teoretycznie już teraz mogłaby dawać koncerty. W praktyce jednak sytuacja jest zbyt skomplikowana, bo m.in. organizatorzy wydali fundusze na walkę z koronawirusem; bo trzeba by było przestrzegać nowego reżimu sanitarnego, a upilnowanie wszystkich widzów graniczyłoby z cudem.

"Może mogę już śpiewać, ale nie mogę wydusić z siebie słowa prawdy" - pisze Karwan i apeluje o wsparcie fanów.

"W was ta nadzieja jest. Idźcie na wybory w niedzielę. Zagłosujcie mądrze. Niech w tym kraju coś się zmieni. Bo na razie, strach tu zostać" - komentuje.

Zgodzicie się z Karwan?

d1joil8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1joil8