Sylwia Nowak od dwóch lat usiłuje zajść w ciążę. Bezskutecznie
Sylwia Nowak postanowiła poruszyć ważny temat. Chodzi o pytanie bezdzietnych par o to, kiedy postarają się o potomka. Dla wielu kobiet żarty na ten temat są szczególnie bolesne, bo nie udaje im się zajść w ciążę, choć bardzo chcą mieć dziecko.
Sylwia Nowak, którą widzowie znają z seriali "Miłość na bogato" i "Pierwsza miłość", w 2018 r. wyszła za mąż. Wtedy zapewne zaczęły się pytania o to, kiedy zakochani powiększą rodzinę. W końcu oboje stwierdzili, że czas na dziecko. Niestety, Nowak od dwóch lat bezskutecznie stara się zajść w ciążę. O problemie z płodnością opowiedziała na swoim instagramowym profilu. Wcześniej unikała tematu.
Nowak napisała na InstaStory: "Prawda jest taka, że staramy się o dziecko od dobrych dwóch lat". Dodała, że krzywdzące jest nazywanie bezdzietnej kobiety karierowiczką, szczególnie, gdy nie zna się jej historii. "Z tego powodu na początku tego roku spędziłam kilka dni w szpitalu. Przelałam mnóstwo łez, ciesząc się z każdej owulacji - nadziei, że tym razem się uda. A później, gdy okazywało się, że jednak znowu się nie udało".
Nowak przez dwa lata nie mówiła o problemach swoich i męża. "To, co przeżywa kobieta/para w takich staraniach zrozumie tylko ten, kto przez to przechodzi. Udostępniam to dlatego, że jeśli chociaż jedna osoba następnym razem się zamknie i nie powie/ nie zapyta, nie napisze tylko, do cholery, ugryzie się w jęzor! To ja o tę jedną uratowaną osobę będę szczęśliwsza".
Sylwia poprosiła internautów, którzy po jej wyznaniu zaczęli dzielić się z gwiazdą swoimi historiami dotyczącymi trudności z poczęciem dziecka, by nie zadawali jej pytań o ciążę. "I nie pytajcie proszę, jak nasze starania" - napisała, dodając, że jeśli będzie miała się czym pochwalić, na pewno to zrobi.
"Będę tu tańczyć z wielkim brzuchem (...), ale póki co proszę nie pytać i nie komentować" - czytamy na jej instagramowym profilu. Nowak wspomniała również o tym, aby nie radzić bezdzietnym parom starającym się o pociechę, by "odpuściły". Łatwiej jest bowiem o tym mówić, niż to zrobić.