Syn Krzysztofa Ibisza złamał rękę. Może liczyć na wsparcie taty
Krzysztof Ibisz ma powody do zmartwień. Jego syn Vincent dochodzi do siebie po wypadku, w którym złamał rękę. Prezenter zapewnia jednak, że ma kontrolę nad sytuacją.
Syn Krzysztofa Ibisza i Anny Nowak-Ibisz miał wypadek w wakacje. Pobyt z mamą nad Bałtykiem szybko skończył się wizytą w szpitalu. Nastolatek zaczepił się na spacerze o leżącą w poprzek drogi hulajnogę i upadł tak niefortunnie, że złamał rękę.
Rodzice Vincenta martwili się stanem zdrowia syna. Szczęśliwie szybko otrzymał pomoc, dziennikarka jednak zaapelowała w mediach społecznościowych o większą czujność i rozsądek użytkowników popularnych pojazdów.
"Trzymajcie kciuki i odstawiajcie hulajnogi na bok - dla nas na razie jest koniec jazdy, boksowania, siłowni, ćwiczeń, na dodatek to prawa ręka. Także taki mam apel! Uważajcie na siebie i na wertepy na drogach. Wakacje to piękny czas, szkoda go na złamania i wypadki, z wizytami po szpitalach i gipsem w tle" - pisała Anna Nowak-Ibisz na Instagramie.
Zobacz wideo: Krzysztof Ibisz zdradził tajemnicę wiecznej młodości: "Wdech i wydech"
Sytuacja mocno dotknęła Krzysztofa Ibisza. Jak podaje "Rewia", niestety nie mógł wówczas pojechać do poszkodowanego syna, więc wsparcie okazywał mu na odległość.
Prezenter ostatnio ma sporo na głowie, tym bardziej że niebawem znów zostanie ojcem. Każdy z jego dwóch starszych synów jest dla niego oczkiem w głowie, toteż bardzo przejmuje się ich losem. Obecnie wspiera syna podczas rehabilitacji.
- W życiu młodych ludzi, zwłaszcza tych, którzy uprawiają różne rodzaje sportu, takie rzeczy się zdarzają. Trzymam rękę na pulsie - powiedział "Rewii" prezenter.