Maciej Cybulski
Skierowano nas do noclegowni, ale osobno, a my chcemy być razem. Poza tym mamy rzeczy, których tam ze sobą nie weźmiemy. Nie mogę tam trzymać narzędzi do pracy, więc nie mogę pracować. Musiałem zabrać z domu swoje narzędzia. Cykliniarkę wziął na przechowanie mój znajomy z Wyszkowa, a to daleko. Nie opłaca mi się jej targać stamtąd, nawet jakby były zlecenia. Sprzęt do pracy muszę mieć w domu, pod ręką - powiedział "Super Expressowi" rozemocjonowany Cybulski, który do tej pory pracował dorywczo jako cykliniarz-parkieciarz.