Tegoroczna wiosna przyniosła zdecydowane ochłodzenie stosunków Grażyny Szapołowskiej i Jana Englerta. Aktor, który pełni również rolę dyrektora Teatru Narodowego, zwolnił Szapołowską z pracy po tym, jak zamiast zagrać w sztuce, pojawiła się w programie Bitwa na głosy w TVP2. Echem jego decyzji była wymiana zdań w tabloidach: Szapołowska twierdziła, że Englert zwolnił ją bezprawnie, a ten z kolei zarzucał aktorce, że nie dopilnowała swoich obowiązków i okazała widzom brak szacunku.
Ironia losu sprawiła jednak, że aktorzy, krótko po tej aferze, spotkali się na planie serialu Układ Warszawski. Choć za sobą nie przepadają, to w serialu grają kochanków!
Jan Englert utrzymuje, że dla dobra serialu zapomnieli o konflikcie i z pełnym oddaniem grali sceny miłosne.
Nie chcę rozmawiać o konflikcie, to jest sprawa pozaartystyczna. Artystycznie, jak widać, graliśmy ze sobą i bardzo dobrze nam się współpracowało. Jesteśmy aktorami. Mało tego, jesteśmy kolegami - mówi Englert w rozmowie z Super Expressem.
Wierzycie w te zapewnienia?
(KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski