Paulina Smaszcz-Kurzajewska, Agnieszka Szulim
Czy to jakaś nowa moda?
Agnieszka Szulim i Paulina Smaszcz-Kurzajewska poddały się najwyraźniej presji świata show-biznesu i postanowiły zmienić co nieco w swojej urodzie. Tylko czy tak atrakcyjne kobiety potrzebują w ogóle jakichkolwiek zmian?
Wiele tłumaczy fakt, że panie pojawiły się ostatnio na spotkaniu prasowym w jednym z warszawskich gabinetów medycyny estetycznej. Wzięły udział w przygotowanej prezentacji nowej oferty i wyglądało na to, że zdecydują się na kolejne zabiegi. Strach pomyśleć, co "wyprasują" sobie następnym razem.
Jak na razie ich czoła są nienaturalnie nieruchome. Próżno doszukać się tam choćby cienia jednej bruzdy. A przecież wiadomo, że zmarszczki wbrew pozorom potrafią dodać charakteru i uroku.
Na usprawiedliwienie Szulim i Smaszcz-Kurzajewskiej mamy tylko, że zjawisko "nieruchomego czoła" jest coraz bardziej powszechne na salonach i nie tylko.
Co sądzicie o takich efektach zabiegów w gabinetach medycyny estetycznej?