Szwed o traumatycznej ciąży. Nie wiedziała, czy dożyje końca
Aleksandra Szwed opowiedziała ostatnio o swoich dzieciach. Aktorka wyznała, że jej druga ciąża była niezwykle ciężkim dla niej przeżyciem. Wypowiedziała się także, co sądzi o Polsce jako miejscu do powiększania rodziny.
Aleksandra Szwed zdobyła sławę jako dziecięca i nastoletnia aktorka za sprawą "Rodziny zastępczej". Dziś jest dumną matką dwójki dzieci. O drugiej ciąży poinformowała w ubiegłym roku z początkiem kwietnia, co jej fani potraktowali jako primaaprilisowy żart. Aktorka szybko jednak potwierdziła, że naprawdę spodziewa się dziecka.
Od tamtej pory dokumentowała w mediach społecznościowych przygotowania do powitania nowego członka rodziny. Pokazywała, jak zmienia się w ciąży. Córka pojawiła się na świecie w lipcu 2021 r. Szwed jest jedną z celebrytek, które nieszczególnie opowiadają o swojej rodzinie. Jednak w ostatniej rozmowie z Kamilem Baleją w podcaście "Tato, no weź!" dla Radia Złote Przeboje zrobiła wyjątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak długo mogą być dziećmi? Księżna Kate będzie musiała się tym martwić wcześniej, niż sądziła
Szwed mówiła nie tylko o dzieciach, ale wyznała także, jak wyglądały obie ciąże. Okazuje się, że przy drugiej aktorka miała nieszczególne wyniki badań.
- Pierwszą ciążę sprzed ośmiu lat wspominam jako niezwykle fantastyczny okres, najpiękniejsze dziewięć miesięcy w moim życiu. Byłam chodzącym szczęściem. Druga ciąża to był notoryczny stres, notoryczny strach, przerażenie tym, co się dzieje, wzmożone burzą hormonów. Miałam niepokojące wyniki własne, w pewnym momencie nie byłam pewna, czy dożyję końca ciąży. Okazało się, że to lekarz w niefortunny sposób wypowiedział się, który analizował moje badania. Po konsultacji z innymi lekarzami doszliśmy do wniosku, że powinno się uważać, co się mówi pacjentkom, bo można im zafundować traumę do końca życia - wyznała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ten stres mógł być także podyktowany faktem, że Szwed trafiła na szczególny moment - pandemię oraz zmianę w prawie do aborcji. Stąd gdy Baleja zapytał ją o trzecią ciążę, stwierdziła, że nie uznaje Polski "za kraj do rodzenia dzieci", więc nie myśli o kolejnym dziecku.
- Nawet wspominając pierwszą a drugą ciążę, która była w środku pandemii, w trakcie zmian legislacyjnych w naszym kraju i pewnymi przypuszczeniami zdrowotnymi, które były bardzo nieciekawą perspektywą dla kobiety noszącej pod sercem dziecko. Nie chciałabym. W mojej opinii obecne czasy i to, jak ten kraj traktuje kobiety, potencjalne matki, nie zachęca do tego, by rodzić dzieci. 500+ nie jest wystarczającą zachętą dla mnie, żeby powiększać rodzinę - stwierdziła.